Toskański ślub - Marta Jednachowska
Wesele po włosku, czyli miłość, sekrety i… intrygi
Najpiękniejszy dzień w życiu czy koszmar, który wydaje się nie mieć końca? A co, jeśli jedno nagle przeradza się w drugie?
Monika oraz Lukas planują kameralny ślub w Toskanii. Niczego nie pragną bardziej niż ucieczki od toksycznych krewnych i zawarcia małżeństwa podczas romantycznej ceremonii w gronie najbliższych przyjaciół. Jednak po dotarciu na miejsce staje się jasne, że nic nie pójdzie tak, jak to sobie wymarzyli.
Organizator ślubu znika bez śladu wraz z zainkasowanym wynagrodzeniem, za to niespodziewanie pojawiają się matka i siostra Moniki – osoby, z którymi łączą ją dość chłodne relacje. Komuś ewidentnie zależy na tym, by zaprzepaścić plany zakochanych. Pytanie tylko, jak daleko się posunie, aby osiągnąć swój cel?
„Toskański ślub” Marty Jednachowskiej to opowieść, która
początkowo może wydawać się klasyczną historią o miłości i romantycznej
ceremonii w bajkowym otoczeniu. Jednak już po kilku rozdziałach okazuje się, że
ta książka to znacznie więcej niż kolejna słodka opowieść o zakochanej parze.
To intrygująca mieszanka emocji, sekretów, rodzinnych zawiłości i
niespodziewanych zwrotów akcji, które skutecznie burzą poczucie sielankowego
spokoju.
Główna para bohaterów, Monika i Lukas, decydują się na ślub
z dala od rodzinnego Berlina, by uniknąć trudnych relacji z bliskimi. Toskania
ma być ich azylem – pięknym, spokojnym miejscem, w którym w obecności
najbliższych przyjaciół wypowiedzą sakramentalne „tak”. Już sam ten pomysł –
ślub bez rodziny, za to z wyselekcjonowaną grupą przyjaciół – wprowadza do
fabuły powiew świeżości i budzi ciekawość. Co doprowadziło do tak drastycznej
decyzji? Jakie tajemnice kryją się za pozornie prostym wyborem?
Autorka bardzo zręcznie prowadzi czytelnika przez kolejne
etapy przygotowań do ślubu, które z czasem coraz bardziej przypominają koszmar
niż romantyczną przygodę. Znika organizator ceremonii, kontakt się urywa, a
sytuację komplikuje niespodziewany przyjazd matki i siostry Moniki – dwóch
kobiet, które raczej nie powinny znaleźć się na tej liście gości. Napięcie
rośnie z każdą stroną, a sielankowe winnice i brukowane uliczki stają się tłem
dla rozgrywającej się intrygi.
Jedną z najmocniejszych stron tej powieści są bohaterowie –
nie tylko para młoda, ale też ich przyjaciele, z których każdy ma swoją
historię i swoje motywacje. Szczególnie interesujące są relacje między nimi –
pełne niedopowiedzeń, żalu i zaskakujących decyzji. Jednachowska świetnie
pokazuje, jak cienka granica dzieli bliskość od dystansu, a przyjaźń od zdrady.
To właśnie te wątki poboczne – pozornie mniej istotne – tworzą napiętą
atmosferę i wciągają czytelnika jeszcze głębiej.
Nie sposób nie wspomnieć o samej Toskanii – autorka
stworzyła z niej niemal osobnego bohatera tej opowieści. Opisy słońca,
krajobrazów, lokalnych potraw i klimatycznych miasteczek są tak sugestywne, że
z łatwością można się przenieść myślami do tej włoskiej krainy. Ten kontrast
między pięknem miejsca a dramatycznymi wydarzeniami nadaje całej historii
wyjątkowy klimat.
Styl pisania Jednachowskiej jest przystępny, dynamiczny,
pełen emocji, ale i humoru w odpowiednich momentach. Książka wciąga od samego
początku, a zwroty akcji – zwłaszcza w drugiej połowie – sprawiają, że trudno
się od niej oderwać. Autorka nie boi się wprowadzać trudnych tematów, jak
toksyczne relacje rodzinne, manipulacja, czy osobiste traumy bohaterów, co
dodaje historii głębi.
Zakończenie zaskakuje – i to bardzo. Choć przez całą książkę
można snuć domysły, kto naprawdę ma coś do ukrycia, to finał potrafi wytrącić z
równowagi nawet uważnego czytelnika. Co więcej, wszystkie elementy układanki
trafiają na swoje miejsce w sposób logiczny, ale nieoczywisty – co świadczy o
dobrze przemyślanej konstrukcji całej fabuły.
„Toskański ślub” to książka, którą z czystym sumieniem można
polecić zarówno fanom romansów, jak i miłośnikom powieści obyczajowych z nutką
kryminału czy thrillera psychologicznego. Marta Jednachowska udowodniła, że
potrafi nie tylko pisać o emocjach, ale też budować napięcie i prowadzić fabułę
w nieprzewidywalnym kierunku. To debiut, który zapowiada bardzo interesującą
literacką drogę autorki – i na pewno warto będzie śledzić jej kolejne książki.
Recenzja napisana przez: Gosia Celińska
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo: Novae
Res
literatura
obyczajowa, romans
Data wydania: 2025-02-07
Liczba stron: 262
ISBN: 9788383734965
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz