Moje wielkie szczęście - Sandra KOSA Brunka

 

Czy miłość i nadzieja wystarczą, by pokonać przeciwności losu?

Na pierwszy rzut oka dwudziestotrzyletnia Magda Koprowska ma wszystko – luksusowe mieszkanie, prestiżową pracę i grono przyjaciół. Jednak za pozornym szczęściem kryje się głęboka tęsknota za rodziną i marzenie o byciu mamą. Kiedy poznaje miłość swojego życia, Konrada, wydaje się, że jej przyszłość nabiera blasku. Niestety, walka z niepłodnością przeradza się w wyczerpujący koszmar – badania, nieustanna nadzieja i decyzja o in vitro wystawiają ich miłość na ciężką próbę.

„Moje wielkie szczęście” to poruszająca historia o nadziei, determinacji i miłości, która pokazuje, że prawdziwe szczęście nie tkwi w rzeczach materialnych, lecz w chwilach spędzonych z tymi, których kochamy.

 


„Moje wielkie szczęście” to debiutancka powieść Sandry KOSA Brunki, która porusza temat niezwykle osobisty i wciąż zbyt rzadko obecny w literaturze obyczajowej – zmagania z niepłodnością oraz leczenia metodą in vitro. Autorka opowiada historię Magdy, młodej kobiety, która – choć pozornie ma wszystko – od lat zmaga się z brakiem tego, co dla niej najważniejsze: możliwości zostania matką. To opowieść o pragnieniu, które potrafi przyćmić wszystkie inne życiowe sukcesy.

Narracja rozpoczyna się w chwili, gdy Magda ma zaledwie 18 lat i dowiaduje się o poważnych problemach ginekologicznych. Już na samym początku zostajemy wciągnięci w jej świat – świat niepokoju, wczesnych diagnoz i strachu o przyszłość, która właśnie wtedy zaczyna rysować się w zupełnie innych barwach niż u jej rówieśników. Zabieg, który przechodzi, staje się początkiem długiej drogi, pełnej emocji, nadziei i rozczarowań.

Kilka lat później spotykamy Magdę ponownie – jako kobietę spełnioną zawodowo, stabilną finansowo i zakochaną po uszy. Relacja z Konradem, którego poznaje w jednej z lepszych faz swojego życia, zdaje się być wszystkim, czego można pragnąć. Jednak mimo luksusowego stylu życia i wzajemnej miłości, coś nie pozwala Magdzie czuć się w pełni szczęśliwą. Brak dziecka – tej jednej, upragnionej obecności – zaczyna dominować w jej myślach i działaniach.

Autorka podejmuje próbę ukazania trudów, jakie wiążą się z leczeniem niepłodności. Bohaterowie decydują się na in vitro, ale temat ten – choć ważny i zasługujący na pogłębienie – został potraktowany nieco powierzchownie. Brakuje opisów emocji towarzyszących kolejnym etapom leczenia, refleksji nad skutkami ubocznymi, fizycznym i psychicznym zmęczeniem. Czytelnik nie odczuwa tego procesu tak mocno, jak można by się tego spodziewać. Mamy jedynie zarys – wspomnienie o klinice, decyzja, krótka relacja – i już. A przecież to właśnie ten etap mógł być najpotężniejszym emocjonalnie punktem historii.

Nie sposób nie zauważyć, że książka została napisana lekkim, przystępnym językiem, co zdecydowanie ułatwia czytanie i pozwala szybko zanurzyć się w fabule. Styl autorki jest prosty i bezpretensjonalny, momentami może zbyt prosty, bo brakuje w nim głębszej analizy psychologicznej postaci. Zamiast tego otrzymujemy liczne opisy stylu życia bohaterki – marki ubrań, luksusowe zakupy, drogie prezenty. Ten zabieg, choć może miał na celu pokazanie kontrastu między materialnym spełnieniem a emocjonalną pustką, niestety sprawia, że całość nabiera nieco płytkiego charakteru.

Mimo to, nie można odmówić autorce szczerości. Widać, że historia Magdy jest jej bliska – być może nawet inspirowana osobistymi doświadczeniami. Ta autentyczność, choć nie zawsze odpowiednio pogłębiona, dodaje powieści wiarygodności i budzi sympatię. Szczególnie wzruszające są sceny, w których Magda konfrontuje się z otoczeniem – znajomymi, którzy oczekują dzieci, przypadkowymi rozmowami o macierzyństwie, codziennymi bodźcami, które przypominają jej o tym, czego jej brakuje. To te momenty najmocniej przemawiają do wyobraźni czytelnika.

Jednym z mocnych punktów książki jest również lokalizacja – akcja rozgrywa się w Gdyni, co może stanowić miły akcent dla czytelników znających to miasto. Spacerując śladami bohaterki po znanych ulicach i kawiarniach, łatwo jest poczuć się częścią tej historii.

„Moje wielkie szczęście” to książka, która z jednej strony może wzruszyć i dodać nadziei, z drugiej zaś pozostawia niedosyt. To obiecujący debiut, który jednak wymagałby większego skupienia na emocjonalnej głębi i bardziej zniuansowanego podejścia do tematu, który porusza. Doceniam odwagę autorki, że podjęła temat tabu, i mam nadzieję, że jej kolejne powieści będą równie szczere, ale jeszcze bardziej dopracowane.

Dla osób, które szukają lekkiej, ale refleksyjnej lektury, „Moje wielkie szczęście” może być dobrym wyborem. To książka nieidealna, ale potrzebna – bo porusza temat, o którym wciąż mówi się za mało.

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 5/10


Wydawnictwo: Novae Res

literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2024-01-10

Liczba stron: 206

ISBN: 9788383735047

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz