Zabójczy Święty Mikołaj - Mavis Doriel Hay
Oto przed nami kolejna powieść kryminalna okołoświąteczna. Czy warto zaczytać się w dziele Mavis Doriel Hay?
Książka sięga po sprawdzony schemat. Staroangielski dwór, lata trzydzieste ubiegłego wieku, morderstwo seniora rodu, wszystko zasypał śnieg, są odcięci od świata… Zaraz, zaraz – śniegu w tej lekturze nie ma praktycznie wcale… Jest za to Mikołaj.
Rodzina i przyjaciele domu zjechali się na święta Bożego Narodzenia. Stara ciotka wiedziała, że nie jest to dobry pomysł, ale sir Osmond się uparł. Postanowił także, że jeden z gości przebierze się za Świętego Mikołaja i rozda dzieciom oraz służbie prezenty. Niestety niedługo po celebracji pan domu ginie we własnym gabinecie od strzału w głowę. Praktycznie każdy miał motyw i coś zyskiwał na jego śmierci. Niewielu miało sposobność. Rozpoczyna się śledztwo, a prowadzący je policjant zabrania komukolwiek opuszczać rezydencję do wyjaśnienia zagadki śmierci.
Bohaterowie duszą się w majątku, ale nie ma w książce zbyt ciężkiej atmosfery. To raczej kryminał z gatunku lekkich, wzorowanych na klasyce. Zabrakło jednak jakiegoś błysku, porywającego detektywa, wzbudzającej sympatię postaci… Wszyscy podejrzani są nijacy i ani dobrzy, ani źli. Czytając, nie kibicujemy więc nikomu, a zatem nie ma większych emocji i bardziej z zaciekawienia logiczną zagadką śledzimy kolejne strony.
W uporządkowaniu faktów pomaga nam spis bohaterów z wyjaśnieniem "kto jest kim" na początku książki oraz plan parteru dworu, abyśmy mogli zrozumieć, jak postacie się poruszały w newralgicznych momentach.
Rozdziały są średniej długości, każdy opisany z perspektywy któregoś z bohaterów. Opowiadają oni swoje historie. W większości autorem jest pułkownik Halstock – przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości, ale kilka relacji spisanych jest przez podejrzanych.
Książka jest niby poprawna, ale od literatury bardziej przypomina szaradę. Kto, gdzie, którędy, jak, z kim, plus rzut techniczny pomieszczeń. To jednak za mało, aby czytelnika wciągnąć, o porwaniu już nie wspominając. Klimatu świąt, który dobitnie sugeruje okładka, też specjalnie nie czuć.
Na pewno nie jest to pozycja wybitna. Jako ciekawostkę można spokojnie przeczytać i nie wynudzicie się, jednak jeśli macie już poświęcać czas na ten specyficzny gatunek, lepiej sięgnąć po sprawdzonego Poirota.
Moja ocena: poprawne 6/10. Zabrakło ikry i polotu.
Zrecenzowała: zielony_motyl
Tytuł: Zabójczy Święty Mikołaj
Autor: Mavis Doriel Hay
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 26.11.2024
Liczba stron: 300
ISBN: 9788383354163
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz