Echa zaświatów - Mariusz Gładzik
Niektórzy na zawsze pozostaną zawieszeni pomiędzy życiem a śmiercią
Mieszkająca w małej wiosce w Górach Izerskich Hertha staje się świadkiem podwójnego morderstwa. Widok krwi barwiącej biały śnieg na złowrogi odcień czerwieni przeszywa ją do głębi. Kobieta nie podejrzewa, że wkrótce sama znajdzie się na miejscu martwych mężczyzn… Jednak jej ciała nikt nigdy nie odnajdzie.
Mijają lata, zmieniają się epoki, a Hertha trwa w zawieszeniu, ciągle pomiędzy życiem a śmiercią – wciąż w swojej rodzinnej okolicy, chociaż teraz to już zupełnie inne miejsce. Mimo że to odległa prowincja, nieustannie dzieje się tu coś przyprawiającego mieszkańców o dreszcz.
Gdy do wsi przybywa Zenek, życiowy nieudacznik porzucony przez żonę, wydarzenia z przeszłości powoli zaczynają nabierać sensu. Nękające go tajemnicze sny o kobiecie błąkającej się wśród drzew okazują się prawdziwe. Wreszcie pojawia się szansa na rozwiązanie zagadki sprzed stu pięćdziesięciu lat – trzeba tylko podążyć właściwą drogą. Jednak w krainie pełnej dziwnych wizji, głosów i postaci z zaświatów nietrudno zabłądzić…
Na początku lektura przyciąga swoją atmosferą. Hertha,
główna bohaterka, jest świadkiem morderstwa, po którym przez lata nie może
zaznać spokoju. Jej dusza zostaje zawieszona pomiędzy życiem a śmiercią,
błąkając się po swojej rodzinnej wiosce, a jej historia staje się tajemnicą,
która nie daje jej odpocząć. Współczesny wątek, w którym pojawia się Zenek,
mężczyzna porzucony przez żonę, początkowo wzbudza zainteresowanie, bo zaczyna
odkrywać tajemnice sprzed lat. Niestety, sama fabuła nie jest w stanie utrzymać
uwagi czytelnika przez dłuższy czas.
Gładzik nie szczędzi detali w opisach, szczególnie w kwestii
otoczenia i atmosfery. Góry Izerskie, z ich mistycznym krajobrazem, stają się
niemal osobnym bohaterem tej powieści. To miejsce, w którym czas wydaje się
płynąć inaczej, a granice między światem żywych a zmarłych stają się
niewyraźne. Niestety, mimo iż autor próbuje stworzyć atmosferę grozy i
niepokoju, to momentami opisy wydają się zbyt rozwlekłe i przytłaczające, przez
co książka traci na dynamice.
W trakcie lektury pojawia się uczucie, że historia błądzi.
Fabuła rozwija się wolno, a w miarę jak bohaterowie wchodzą coraz głębiej w
tajemnice przeszłości, stają się bardziej pogubieni, a ich losy mniej
zrozumiałe. Pomimo wprowadzenia elementów paranormalnych, nie udało się
stworzyć naprawdę wciągającej fabuły, która potrafiłaby utrzymać napięcie. W
pewnym momencie książka zaczyna przypominać bardziej powieść obyczajową z
elementami fantastyki, niż kryminał czy thriller.
Postacie w "Echach zaświatów" pozostają płaskie i mało
wyraziste. Hertha, Zenek, Michał – każdy z nich wydaje się być postacią, którą
można by lepiej rozwinąć, ale autor nie daje im wystarczającej głębi. Ich
motywacje, emocje, a także reakcje na wydarzenia, które ich spotykają,
pozostają dla czytelnika niejasne. W efekcie trudno zaangażować się w ich losy,
a książka traci na sile.
Mimo iż Gładzik stara się wprowadzić do opowieści elementy
mistycyzmu, które mogą fascynować miłośników realizmu magicznego, książka
pozostaje w pewnym sensie nieuchwytna. Język, jakim posługuje się autor, nie
zawsze sprzyja płynnej lekturze. Przypadkowe wtrącenia wulgarnego słownictwa
również mogą zniechęcać. Choć w drugiej części książki fabuła nabiera nieco
tempa, to i tak trudno poczuć ekscytację czy grozę, które zwykle towarzyszą
tego typu powieściom.
Dużym problemem podczas czytania "Ech zaświatów" była także
forma książki. Czcionka użyta do druku była zaskakująco mała, co utrudniało
komfortową lekturę. Część czytelników może poczuć się zniechęcona już na
początku, zmagając się z drobnymi literami, co tylko pogłębia negatywne
wrażenie z lektury.
Choć Gładzik stara się poruszyć wiele ważnych tematów,
takich jak nieodgadnione tajemnice, przemiany w społeczeństwie czy trauma,
którą niosą ze sobą zbrodnie sprzed lat, książka nie do końca oddaje to, czego
mogłoby się oczekiwać od takiego gatunku. "Echa zaświatów" to powieść, która nie
potrafi utrzymać napięcia ani wzbudzić większego zainteresowania. Mimo kilku
momentów, które wydają się obiecujące, ostatecznie książka pozostawia uczucie
niedosytu i rozczarowania.
W końcu, "Echa zaświatów" to historia, która może
zafascynować fanów powolnego budowania atmosfery, ale dla tych, którzy oczekują
połączenia sensacji, grozy i napięcia, może okazać się rozczarowaniem. To
książka, która ma potencjał, ale nie potrafi go w pełni wykorzystać,
pozostawiając czytelnika z poczuciem, że czegoś zabrakło. Jeśli jednak ktoś
szuka powieści z pogranicza realizmu i fantastyki, w której głównie chodzi o
odkrywanie atmosfery, a nie koniecznie porywającą fabułę, może sięgnąć po tę
książkę. Jednak dla mnie była to lektura zbyt płaska i zbyt długa, by naprawdę
przykuć moją uwagę.
Moja ocena: 5/10
Recenzja napisana przez: Gosia Celińska
kryminał, sensacja, thriller
Data wydania: 2024-11-08
Liczba stron: 226
ISBN: 9788383734293
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz