"Dziennik śmierci" Chris Carter

 


Tym razem do recenzji trafia książka nieco starsza – Dziennik śmierci miał bowiem premierę dwa lata temu. Warto dodać, że akcja tego kryminału dzieje się w grudniu… poza początkiem nie ma to jednak wielkiego wpływu na fabułę.

Trwa przedświąteczna gorączka zakupowa, a któż poza sprzedawcami jest z niej najbardziej zadowolony? Kieszonkowcy! W tym Angela Wood – złodziejka, która "wypracowawszy" dzienny limit, odpoczywa przy drinku w barze. Jest tam świadkiem nieuprzejmości jednego z klientów i postanawia dać nauczkę mężczyźnie, kradnąc jego torbę z podłogi. Spodziewa się fantów w stylu tabletu, a okazuje się, że znalazła… pamiętnik morderstw.

Śledztwem w tej opowieści zajmuje się detektyw Robert Hunter. Dziennik śmierci jest już jedenastym tomem z tym bohaterem. To taki typowy dobry glina z zasadami, który nie boi się pobrudzić rąk przy robocie czy wyrobić kosmiczne ilości nadgodzin. Słowem – budzi ogromną sympatię czytelnika. Podobnie zresztą sama Angela. Obserwujemy jak się na kartach powieści zmienia, choć nie uniknie popełniania błędów, wykazuje też sporo sprytu i wiedzy, a przy tym pozostaje postacią pozytywną.

Kluczem całej książki jest tempo akcji – w tym wypadku wybitne. Cały czas coś się dzieje, zmieniają się okoliczności, a krótkie rozdziały tylko temu sprzyjają. Sprawia to, że powieść należy do gatunku "nieodkładalnych".

Z minusów – są dwa główne: brutalność i przewidywalność. Można było spokojnie ukrócić trochę wodze fantazji autora, a raczej przystopować je poprzez oszczędzenie czytelnikowi niektórych szczegółów. Moim zdaniem byłoby to bez szkody dla fabuły, a uczyniłoby książkę lżej strawną. Co do przewidywalności zaś, momentami wskazówki autora zawarte w tekście są zbyt czytelne, no i oczywiście nie odżegnał się on od pewnych schematów literatury śledczo-kryminalnej, jednak ten aspekt pozostaje zdecydowanie do przebaczenia. 

Książka mnie urzekła. Oczywiście ma to związek z faktem, że należy do mojej ulubionej grupy lektur pt. "tropimy seryjnego mordercę", jednak w swojej klasie jest samograjem. Nie pozwala mi to dać jej mniejszej oceny niż 9/10. Bawiłam się świetnie (jak zwykle zresztą z Chrisem Carterem) i gorąco polecam wszystkim miłośnikom kryminałów.


Zrecenzowała: zielony_motyl


Tytuł: Dziennik śmierci
Autor: Chris Carter
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 30.11.2022
Liczba stron: 376
ISBN: 9788382304503

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz