„Zagadka West Heart" Dann McDorman

 




Tytułowe West Heart to elitarny klub łowiecki położony w obiecujących okolicznościach przyrody. Autor pod pretekstem corocznego świętowania zwabia do niego grupę gości, wśród której znajduje się jeden niecodzienny – jak się wkrótce okazuje, detektyw, a zarazem prywatnie przyjaciel jednego z członków klubu. Ma być przyjemnie i niespiesznie: ognisko, polowanie, fajerwerki, łowienie ryb. 

Pretekstem do spotkania jest uczczenie patriotycznego wydarzenia, a w praktyce jest to okazja do spędzenia razem czasu na upijaniu się, paleniu skrętów i erotycznych przygodach. Moralność większości bohaterów jest bowiem wątpliwa.

W pewnym momencie, jak się prawdopodobnie domyślacie, dochodzi do zbrodni, a klasycznego smaczku dodaje jej fakt, że przez okropną burzę na terenie klubu zabrakło prądu i wzmożone opady odcięły drogi: ucieczki – sprawcy, ale też dotarcia – policji. Mamy więc oto grupkę znajomych i zagadkę do rozwiązania. Któż będzie lepszym kryzysowym śledczym niż prywatny detektyw? Kto go wynajął? Jakie tajemnice kryją członkowie klubu? Kto jest winien śmierci?

Autor prowadzi z czytelnikiem ciekawą grę. Z jednej strony śledzimy zwyczajnie rozwój wydarzeń zajmujący cztery weekendowe dni. Z drugiej, sami dedukujemy – narrator zwraca się bezpośrednio do odbiorcy, sugeruje mu pewne przemyślenia, zmusza do czytelniczej aktywności te słynne poirotowskie "szare komórki".

Odniesień, zarówno do sympatycznego Belga, jak i Agathy Christie, a także niezliczonej ilości powieściopisarzy zajmujących się gatunkiem kryminalnym (jak choćby Raymond Chandler), jest w tekście mnóstwo. Pojawiają się również te dotyczące innych dziedzin sztuki. Oj, zapragnął autor zaznajomić nas z historią kultury (obecny duchem jest nawet Czechow)!

Dodatkowo, McDorman postanawia dać nam korepetycje z celowych zabiegów i sztuczek stosowanych w kryminałach przez pisarzy.

Ogólnie, czytając, czujemy się nie publicznością, a uczestnikiem gry. Nie odbiorcą, a kolejnym bohaterem. Wciągając nas do swego świata, autor prezentuje nam nawet kwestionariusz dotyczący zbrodni, który możemy wypełnić. Wśród przeróżnych zabiegów mających zaciekawić, znajdziemy o dziwo narrację w liczbie mnogiej (tymczasowo) – wszyscy członkowie klubu obwieszczają nam z kart książki: "byliśmy", "poszliśmy", "postanowiliśmy".

Zagadka West Heart nie jest typowym kryminałem, choć znajdziemy w niej ogrom inspiracji dziełami klasyków gatunku. Z pewnością jest to podejście świeże i intrygujące, nie tracące zarazem typowych zalet suspensu. Po reklamach spodziewałam się raczej czegoś w stylu komiksu paragrafowego, niemniej poza wszystkim dostajemy do ręki zgrabnie skonstruowaną opowieść. Niech Was więc nie odstraszy nowatorstwo, jeśli chcecie klasycznego kryminału – z pewnością go tu znajdziecie.

"…każda powieść jest łamigłówką, a każdy czytelnik to detektyw" – ten cytat wydaje się być na wskroś prawdziwy. Od Was więc zależy jej rozwiązanie, ale spokojnie: autor pomoże, podpowie, da wskazówki. A jeśli jesteście leniwi, poprowadzi za rękę. Gra będzie pełna uciechy.

Mocne 8/10.

Tytuł: Zagadka West Heart
Autor: Dann McDorman
Wydawca: Czwarta Strona
ISBN: 9788368045215

Autorka recenzji: Maria, zielony motyl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz