„Bastiony mroku" (seria „Koło czasu", tom XIII) Robert Jordan, Brandon Sanderson





Doczekaliśmy się – tom XIII to już nie przelewki. Nie ma już czasu na przygotowania, na snucie planów i pałacowe gierki. Hordy trolloków atakują północ, a siły Światłości nadal są rozproszone. Nie wszyscy mogą jednak skupić się na Ostatniej bitwie. Na Mata polują stwory ciemności i w końcu ma okazję stanąć twarzą w twarz ze swoim prześladowcą (gholam), Perrin natomiast podróżuje z coraz większą armią, co jednak wcale go nie cieszy – przed Tarmon Gai’don czeka go jeszcze rozwiązanie zagadki wilczych snów oraz konflikt z Synami Światłości.

Egwene, mimo oficjalnego objęcia stanowiska Amyrlin, nadal nie jest bezpieczna w Białej Wieży. Ktoś pod osłoną nocy zabija siostry, a kwestia zaufania wśród ajah jest nadal czymś, nad czym trzeba pracować. Co ciekawe Rand, po wielu miesiącach staczania się w szaleństwo, przechodzi prawdziwą transformację – pogodzony ze swoją rolą w końcu odzyskuje trochę ze swojego dawnego „ja”. W tym tomie nie widzimy go na pierwszym planie, stanowczo ustępuje pola Matowi i Perrinowi, którzy nie mogą już dłużej ignorować swoich ról we wzorze.

Przedostatni tom Koła czasu wyraźnie wskazuje nam jeden kierunek, a akcja dąży powoli do rozplątania wszystkich wątków. I tak na przykład odkryta zostaje osoba królowej Morgase, a Lan, zamiast spodziewanej samotnej wędrówki na pewną śmierć, zaczyna być prawdziwym przywódcą. Elayne zaś niefrasobliwie testuje przepowiednię Min, jakoby nic nie groziło jej dzieciom do czasu porodu, z ciekawym efektem końcowym.

Brandon Sanderson bardzo umiejętnie kontynuuje dzieło Roberta Jordana, trzymając się raczej wytyczonej przez pomysłodawcę linii. Momentami widać, że język jest jakby mniej poetycki, na co wpływ może mieć również przekład i korekta (które, niestety, wydają się być nieco mniej dokładne niż w poprzednich książkach). Również takie drobiazgi, jak historie dwóch lub trzech różnych osób w jednym rozdziale wcześniej się raczej nie zdarzały, a tutaj są regułą. To oczywiście mało istotne rzeczy, których jednak wprawne oko po trzynastu tomach nie może przeoczyć.

Ogólny odbiór jest pozytywny, zbliżony do oceny poprzedniego tomu. Jest akcja, brak ciągłego trzymania w napięciu jaki jeszcze plot twist napotkamy, gdyż obecnie historie się raczej kończą, a nie zaczynają. Jedyne czego nie wiemy, to jak przebiegnie ostatnia potyczka z Czarnym, i na to z zapartym tchem czekamy. Z cytatu na samym początku można wywnioskować, że życie po Ostatniej Bitwie będzie się toczyć dalej. Mimo tego spoilera, osobiście czekam na zakończenie, które mną wstrząśnie i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Tytuł: Bastiony mroku
Autor:
Jordan Robert, Sanderson Brandon
Data wydania: 2024-07-17
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-8335-302-9


Źródło zdjęcia: https://sklep.zysk.com.pl/manufacturer/jordan-robert-sanderson-brandon/bastiony-mroku-8304.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz