Kiedy świat nabiera nowych wymiarów czyli „Kształtowanie Śródziemia" J.R.R. Tolkiena




Tak niedawno wydawnictwo Zysk i S-ka zapowiadało wydanie Historii Śródziemia, a tu już czwarty tom tej serii dumnie pręży grzbiet z półek księgarni. Po śmiałych choć wymagających dwóch Księgach zaginionych opowieści oraz obłędnych i jakże unikatowych Balladach Beleriandu, przyszedł czas na Kształtowanie Śródziemia. Tym razem Christopher Tolkien wykorzystując przeróżne fragmenty pracy swojego ojca opowiada o wykuwaniu i formowaniu historii I Ery stworzonego przez siebie świata. Tutaj warto podkreślić, że chociaż tytuł Kształtowanie Śródziemia może sugerować, że odchodzimy od dawnych Zaginionych Opowieści, to jednak nadal nie dotrzemy w rejony dobrze nam znane z Hobbita czy Władcy pierścieni (choć jak możemy przeczytać w przedmowie Jest to etap, do którego dotarł mój ojciec po napisaniu Hobbita). Tutaj faktyczna tematyka książki jest „ukryta” w podtytule – Quenta, Ambarkanta oraz Kroniki wraz z najwcześniejszym Silmarillionem i pierwszą mapą, co znacznie lepiej oddaje to co znajdziemy w książce, bowiem skupiamy się na kształtowaniu świata czy właściwie Beleriandu, który znamy z Silmarillionu. Oczywiście są to fundamenty, na których stoi całe Śródziemie i jego niesamowita historia, przecież to tutaj mają miejsce pierwsze konflikty tego fantastycznego świata. To właśnie jest miejsce, w którym ukazują nam się słabości i przeciwności z jakimi muszą mierzyć się mieszkańcy tego uniwersum, co w oczywisty sposób przekłada się na późniejsze wydarzenia.

To właśnie z tego powodu J.R.R. Tolkien poświęcił tak dużo czasu na stworzenie całego historycznego zaplecza – geograficznego, społecznego, językowego – tak by późniejsze wydarzenia, opierały się właśnie na tych solidnie przemyślanych podwalinach. Oto pomysł, który rozmachem zawstydza całą fantastykę tego świata, autor który pokazuje nam konsekwencje pewnych wydarzeń zarówno w przestrzeni krótkich konkretnych momentów, jak i w perspektywie stuleci.

Cały świat otaczają Ilurambar, czyli Mury Świata. Są one niczym lód, szkło i stal, a ich zimno, przejrzystość i twardość przekraczają wszelkie wyobrażenia Dzieci Ziemi. Są niewidzialne i nie można ich przebyć inaczej niż przez Bramę Nocy.
Wewnątrz owych murów unosi się kulista Ziemia: ponad nią, pod nią i ze wszystkich stron rozciąga się Vaiya, Obejmujący Ocean. (…)

Kształtowanie Śródziemia właśnie na tym się skupia. Daje czytelnikom możliwość obserwacji tego jakim zmianom podlegały historie bohaterów czy genealogia, a obu tych elementów w tej książce jest sporo. Równocześnie charakterystyczna dla Historii Śródziemia jest możliwość podejrzenia procesu twórczego i tak jest również i tym razem. Czytelnicy mogą zobaczyć genezę i ewolucję słownictwa, tworzenie kolejnych elementów Śródziemia aż w końcu docierają do rozmieszczenia przestrzeni w czasie, tak aby stworzyć spójną i wiarygodną całość. Ponadto wszystkie te zagadnienia są nam zaprezentowane z różnych okresów twórczości autora. Nie da się ukryć, że Kształtowanie Śródziemia ma bardzo wiele wspólnego w Silmarillionem, czasami jest nawet pisane w formie, którą znamy właśnie z tej książki, a czasami decydowano się na formę kalendarium. Otrzymujemy też rozległe przypisy, wspaniałe Kroniki

Podobnie jak poprzednie trzy części Historii Śródziemia, również i ta ma dosyć analityczny charakter. W tej części, zgodnie z tym co sugeruje tytuł, szczególnie dużo uwagi poświęcono analizie przestrzennej, kartograficznej oraz filologii angielskiej. Umieszczono tutaj pierwsze ręcznie rysowane mapy J.R.R. Tolkiena, wraz z kilkoma ciekawymi fragmentami dotyczącymi budowy tego świata. Z kolei w dodatkach znajdziemy wiersze i teksty napisane po staroangielsku (z objaśnieniami).

Oto krótka historia Noldolich,
czyli gnomów, zaczerpnięta z Księgi zaginionych opowieści,
którą napisał Eriol z Leithien, przeczytawszy
Złotą Księgę, którą Eldarowie zwą Parma Kuluina,
w Kortirion na Tol Eressei, Samotnej Wyspie

Jak zwykle seria Historii Śródziemia zachwyca wydaniem. Oczywiście z zewnątrz pozostaje idealnie spójna z wcześniej wydanymi tomami – starannie przygotowana twarda oprawa, wstążka jako zakładka, doskonała jakość papieru, piękne elementy ozdobne, czytelnie ułożony tekst. Jednak tym co pozostaje największym atutem Historii Śródziemia jest rewelacyjny przekład Agnieszki Sylwanowicz. Czytelnik tej serii musi być świadomy, że tysiące czytelników książek Tolkiena na całym świecie poświęca mnóstwo czasu na wybór odpowiedniego dla siebie tłumaczenia. Tak jest również u nas, gdzie możemy znaleźć próbki tłumaczeń czy wskazówki szczególnie na temat Władcy Pierścieni. Nic w tym dziwnego, wszak językowa strona dzieł autora pozostaje jedną z najważniejszych jej warstw. Z tego powodu dokonywanie przekładu to ogromne wyzwanie, któremu Agnieszka Sylwanowicz sprostała już po raz kolejny i to na naprawdę bardzo wysokim poziomie.

Kształtowanie Śródziemia pokazuje czytelnikom jak J.R.R. Tolkien przechodzi od idei i pomysłów, które poznawaliśmy w Zaginionych opowieściach po nieco bardziej ostateczną wersję świata, w którym wszystko się wydarza. Szczególnie zainteresowani tą książką powinni być Ci, którzy po przeczytaniu Silmarillionu czują niedosyt, nie tylko z powodu ilości informacji ale także celowości pewnych zabiegów, przedstawionych zdarzeń. To właśnie tu czytelnik może prześledzić jakie były plany zaczątków tego wspaniałego świata i w jaki sposób one ewoluowały. W dodatku podobnie jak Ballady Beleriandu, także i tą część można traktować jako dosyć samodzielną i tak też można ją poznawać. Oczywiście cała Historia Śródziemia garściami nawiązuje do literackiego dziedzictwa J.R.R. Tolkiena, więc warto je znać, ale jeżeli kogoś interesuje tylko ta część tej serii, to nadal powinien czuć satysfakcję z lektury. Tym bardziej, że jak zwykle, podglądanie tak wielkiego umysłu podczas twórczego procesu jest unikatowym niezwykle przyjemnym doznaniem, choć nie da się ukryć, że naprawdę wymagającym. Jednak ten wysiłek wart jest swojej ceny, bo ta seria wyłącznie zachwyca.


Tytuł: Kształtowanie Śródziemia
Tytuł oryginału: The Shaping of Middle-Earth
Autor: J.R.R. Tolkien (Christopher Tolkien)
Tłumaczenie: Agnieszka Sylwanowicz
Cykl: Historia Śródziemia (tom 4)
Data wydania: 2024-05-21
Wydawca: Zysk i S-ka
Liczba stron: 472
ISBN: 978-83-8335-202-2


Za możliwość lektury bardzo dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka

Zrecenzowała: Marta z bloga W sercu książki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz