Miłosne tajemnice [Bridgertonowie] - Julia Quinn

Miłosne tajemnice [Bridgertonowie] - Julia Quinn



 

Miłosne tajemnice - Julia Quinn


Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Cykl: Bridgertonowie (tom 4)

Tytuł oryginału: Romancing Mister Bridgerton

Data wydania: 2024-05-21

Liczba stron: 464

ISBN: 9788383352701


Kiedy największego przystojniaka w Londynie zaczyna prześladować w snach pewna znajoma dziewczyna, sytuacja wymyka się spod kontroli…

Penelopa Featherington skrycie uwielbia brata przyjaciółki od... właściwie od zawsze. Po spędzeniu połowy życia na obserwacji Colina Bridgertona z daleka Penelopa myśli, że wie o nim wszystko, ale nagle natyka się na jego najgłębszy sekret... i zaczyna się obawiać, że może jednak wcale go nie zna.

Colin Bridgerton jest zmęczony swoją reputacją lekkoducha i pustego czarusia, ma także dość tego, że wszyscy przejmują się autorką znanej rubryki plotkarskiej, lady Whistledown, która wspomina o nim w pierwszych zdaniach każdej swojej publikacji. Jednak po powrocie z podróży zagranicznej Colin odkrywa, że życie w Londynie całkowicie się zmieniło, co dotyczy zwłaszcza Penelopy Featherington! Kiedy okazuje się, że Penelopa ma własne sekrety, ten, który dotąd unikał związków, musi zdecydować: czy jest ona dla niego największym zagrożeniem, czy też szansą na szczęście…

„Czarujący amanci, powabne i pełne sekretów damy, fajerwerki nastrojów i uczuć, blichtr czasów regencji i półmrok pałaców, w którym rodzą się miłosne intrygi. Jeśli do tego dodamy jeszcze wplecione elementy baśniowej fabuły i sympatyczne postaci drugoplanowe otrzymamy przepis na romans doskonały, jakim jest cykl Bridgertonowie”.



"Miłosne tajemnice. Bridgertonowie" to czwarta część popularnej serii autorstwa Julii Quinn, która kontynuuje swoją magię, przenosząc nas w urokliwy świat londyńskiej arystokracji początku XIX wieku. Ta książka, podobnie jak jej poprzedniczki, oferuje czytelnikom wspaniałą odskocznię od codzienności, zanurzając ich w rzeczywistość pełną delikatności, taktu i szacunku.

 

W tej części główną bohaterką jest Penelope Featherington, postać znana już z poprzednich tomów. Zawsze nieśmiała, stojąca w cieniu, Penelope teraz wysuwa się na pierwszy plan. Od lat skrycie zakochana w Colinie Bridgertonie, teraz musi zmierzyć się z jego sekretem, co kwestionuje jej dotychczasowe wyobrażenia o nim. Penelope, z jej przenikliwym umysłem i wrażliwością, staje się postacią, z którą łatwo się utożsamić.

 

Colin Bridgerton, z kolei, to mężczyzna, który stroni od małżeństwa, ceniąc swoją wolność i podróże. Jego tajemniczość i reputacja lekkoducha nadają książce dodatkowy wymiar, a jego relacja z Penelope pełna jest napięcia i emocji.

 

Quinn z wprawą opisuje rozwój ich związku, pełen wzlotów i upadków. Styl autorki jest lekki i przystępny, a dialogi między bohaterami są pełne miłości i pożądania, co sprawia, że lektura jest prawdziwą przyjemnością. Każda rozmowa ma swoje znaczenie i wpływa na rozwój fabuły, co jest wielką zaletą tej książki.

 

Akcja toczy się w roku 1824, jedenastu lat po pierwszym tomie, co dodaje historii głębi i kontekstu. Colin, mimo swojej niechęci do małżeństwa, pozostaje atrakcyjnym kandydatem na męża, co jest źródłem frustracji jego matki, Violet Bridgerton. Z kolei Penelope, zbliżająca się do trzydziestki, jest pogodzonym ze swoim staropanieństwem "brzydkim kaczątkiem". Jednak jej uczucie do Colina, trwające od dwunastu lat, dodaje jej postaci uroku i głębi.

 

Historia ich miłości różni się od poprzednich tomów, co przyjęłam z zainteresowaniem. Quinn wprowadza elementy psychologii, pokazując, jak kompleksy i frustracje wpływają na relacje bohaterów. To podejście dodaje realizmu i sprawia, że ich związek wydaje się bardziej autentyczny.

 

Jednym z mocnych punktów książki jest także humor, który choć oszczędnie dawkowany, dodaje lekkości fabule. Szczególnie relacje między bohaterami, pełne sarkazmu i dowcipu, są niezwykle przekonujące i angażujące.

 

"Miłosne tajemnice. Bridgertonowie" to książka, która wciąga i oczarowuje. Jej bohaterowie są pełni życia, a ich historie miłosne – pełne wzlotów i upadków – dostarczają wielu emocji. Dla fanów serii i wszystkich, którzy szukają romantycznej odskoczni od codzienności, jest to lektura obowiązkowa. Nie mogę się doczekać kolejnej części, która, mam nadzieję, będzie równie fascynująca.

 

Moja ocena: 6/10


Dlaczego narody przegrywają - Daron Acemoglu, James A. Robinson

 Dlaczego narody przegrywają - Daron Acemoglu, James A. Robinson


Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 2024-04-03

Liczba stron: 580

ISBN: 9788383352145


Dlaczego niektóre narody są bogate, a inne biedne? Dlaczego tak je różnicują majętność i ubóstwo, zdrowie i choroba, dostatek i głód?

Błyskotliwa i niesłychanie inspirująca książka Acemoglu i Robinsona, światowych ekspertów problematyki rozwoju, wzywa do otrząśnięcia się ze złudzeń. Kraje wzrastają, kiedy budują sprzyjające rozwojowi instytucje polityczne i ekonomiczne, a upadają – często w spektakularny sposób – gdy instytucje te kostnieją lub przestają działać. Wówczas naród pogrąża się w zastoju i upadku.

Swoją argumentację autorzy wspierają niezwykle bogatym, zebranym w trakcie wieloletnich badań materiałem historycznym, sięgającym od cesarstwa rzymskiego, poprzez miasta-państwa Majów, średniowieczną Wenecję, Związek Sowiecki, Amerykę Łacińską, Anglię, Europę kontynentalną, aż po Stany Zjednoczone i Afrykę, i na tej podstawie budują nową teorię ekonomii politycznej, która podejmuje wielkie kwestie współczesne.

Dlaczego narody przegrywają to książka, która zmieni wasze spojrzenie na świat i sposób jego rozumienia.




"Dlaczego narody przegrywają" to fascynująca analiza historyczno-ekonomiczna autorstwa Daron Acemoglu i Jamesa A. Robinsona, która w przystępny sposób stara się wyjaśnić, dlaczego jedne kraje prosperują, a inne pozostają w stagnacji lub pogrążają się w chaosie. Autorzy koncentrują się na roli instytucji – zarówno tych inkluzywnych, promujących demokrację i partycypację obywateli w życiu publicznym, jak i tych eksploatacyjnych, opartych na autokracji i wyzysku.

 

Teza postawiona przez Acemoglu i Robinsona jest prosta: to, czy kraj rozwija się gospodarczo i społecznie, zależy od charakteru jego instytucji. Państwa z inkluzywnymi instytucjami, które gwarantują praworządność i centralizację władzy, mają przewagę nad tymi, które opierają się na instytucjach eksploatacyjnych. Jednak autorzy zdecydowanie rozciągnęli tę prostą ideę na ponad pięćset stron, co choć uzasadnione z punktu widzenia argumentacji, mogło by być bardziej zwięzłe i klarowne.

 

Książka jest bogato ilustrowana przykładami historycznymi, co czyni ją interesującą lekturą, ale jednocześnie autorzy często powtarzają te same punkty, co może sprawiać wrażenie wodolejstwa. Mimo to, ich argumenty są przekonujące i dobrze udokumentowane, choć warto czytać je z pewną rezerwą, ponieważ same przyznają, że ich teoria nie spełnia wszystkich kryteriów naukowej doskonałości, zwłaszcza w zakresie przewidywania przyszłych wydarzeń.

 

Interesującym aspektem książki jest polemika z innymi teoriami rozwoju gospodarczego i społecznego. Autorzy krytykują je, ale robią to dość wybiórczo i powierzchownie. Zamiast pełnej syntezy różnych teorii, ograniczają się do obrony własnych poglądów, co mogło być bardziej przekonujące, gdyby podjęli próbę integracji różnych koncepcji.

 

"Dlaczego narody przegrywają" jest również książką, która edukuje i inspiruje. Ukazuje, jak instytucje wpływają na rozwój lub jego brak, i jak przekraczanie granic może prowadzić do zupełnie odmiennych realiów społecznych i gospodarczych. Autorzy umiejętnie przedstawiają różnice między krajami i pokazują, jak historia i polityka kształtują dzisiejszy świat.

 

Choć książka jest obszerna i momentami może być ciężka w odbiorze, jej język jest przystępny i interesujący. Nie jest to podręcznik do historii, ale raczej zbiór opowieści o miejscach i ludziach, który skłania do refleksji nad rolą instytucji w rozwoju narodów. Redakcja polskiego wydania zasługuje na pochwałę za liczne przypisy, które prostują pewne informacje i dodają kontekstu, co czyni lekturę jeszcze bardziej wartościową.

 

Podsumowując, "Dlaczego narody przegrywają" to ważna i interesująca pozycja dla każdego, kto interesuje się historią, ekonomią i geopolityką. Choć nie jest to dzieło przełomowe i ma swoje wady, to jednak daje wiele do myślenia i pozwala spojrzeć na rozwój państw z intrygującej perspektywy. Warto ją przeczytać, ale z pewną dozą krytycyzmu i świadomością, że nie jest to ostateczne wyjaśnienie złożonych procesów historycznych i ekonomicznych.

 

Moja ocena: 7/10


Trzecia płeć - Tadeusz Dołęga-Mostowicz

 

Trzecia płeć - Tadeusz Dołęga-Mostowicz

 

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG

Data wydania: 2024-06-20

Data 1. wyd. pol.: 1946-01-01

Liczba stron: 320

ISBN: 9788382410143

 

Przedwojenna Warszawa, pełna gwaru, samochodów, kawiarni i restauracji. Śledzimy losy bohaterki, która przyjechała z Poznania. Świetnie wykształcona, młoda, energiczna kobieta zostawia w domu niepracującego męża z córeczką i wyjeżdża do stolicy, by podjąć obowiązki kierowniczki w agencji turystycznej. Poprzez dalszą rodzinę wkracza w świat warszawskiej inteligencji, gdzie ścierają się poglądy dotyczące roli kobiet na rynku pracy i w społeczeństwie. Nowe prądy zwiastujące wolność i samostanowienie kobiet są nie do przyjęcia dla konserwatystów, widzą w tym degradację rodziny, tym tłumaczą krach na rynku pracy w dobie kryzysu, a liberałowie i feministki gwałtownie się temu sprzeciwiają. Gdzie leży prawda? Czy dzisiaj, po tylu latach nasza dyskusja jest w innym miejscu, czy wciąż krążymy wokół tych samych kwestii? A może jednak niektóre postulaty są już całkiem za nami… Barwna, ciekawa, pełen pasji opowieść Dołęgi-Mostowicza.



"Trzecia płeć" autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza to książka, która przenosi nas do przedwojennej Warszawy, ukazując tamtejsze realia przez pryzmat emancypacji kobiet. Choć wydana wiele lat temu, powieść ta zachowuje swoją aktualność i nadal potrafi wzbudzić emocje oraz skłonić do refleksji.

 

Główna bohaterka, Anna Leszczowa, przenosi się z Poznania do stolicy, aby podjąć pracę jako kierowniczka w agencji turystycznej "Mundus". Jej życie jest pełne wyzwań – zostawia w domu bezrobotnego męża i małą córeczkę, starając się pogodzić rolę matki i żony z zawodowymi ambicjami. Historia Anny to opowieść o walce o własne miejsce w świecie, o dążeniu do niezależności i konfrontacji z konserwatywnymi poglądami otaczającego ją społeczeństwa.

 

Tadeusz Dołęga-Mostowicz mistrzowsko oddaje emocje targające bohaterami, tworząc plastyczne i realistyczne opisy ich przeżyć. Psychologiczne wątki są tu szczególnie ważne, pozwalając czytelnikowi na głębsze zrozumienie motywacji postaci oraz ich dylematów moralnych. Autor nie boi się poruszać trudnych tematów, co sprawia, że książka jest nie tylko literacko wartościowa, ale również prowokująca do myślenia.

 

Jednym z głównych tematów powieści jest rola kobiet w społeczeństwie. Anna, zmagająca się z trudną sytuacją finansową i zawodową, jest postacią wyrazistą, pełną determinacji i siły charakteru. Jednak jej relacje z dzieckiem, które zostawia w Poznaniu, mogą budzić kontrowersje i skłaniać do refleksji nad kosztami osobistymi, jakie niesie za sobą dążenie do samorealizacji.

 

W tle historii Anny przewija się obraz przedwojennej Warszawy, z jej społecznymi i kulturowymi niuansami. Mostowicz doskonale oddaje klimat miasta, w którym nowe idee zderzają się z tradycyjnymi wartościami, tworząc tło dla osobistych dramatów bohaterów.

 

Choć powieść ma swoje słabsze momenty – niektóre wątki, takie jak losy Wandy czy choroba senatorowej Jelskiej-Szermanowej, są rozwleczone i mniej istotne dla głównej fabuły – to jednak całość prezentuje się spójnie i interesująco. Postacie męskie, jak Kubuś, Marian Dziewanowski czy Karol, są przedstawione jako nieporadne i niezdolne do sprostania życiowym wyzwaniom, co podkreśla kontrast między nimi a silnymi, niezależnymi kobietami.

 

"Trzecia płeć" to lektura wymagająca, lecz satysfakcjonująca. Wątki psychologiczne, filozoficzne i moralne, przeplatające się z dynamiczną fabułą, angażują czytelnika i zmuszają do refleksji nad rolą kobiet w społeczeństwie oraz osobistymi dylematami moralnymi. To książka, która mimo upływu lat, nadal potrafi poruszyć i zmusić do zastanowienia się nad własnym miejscem w świecie.

 

Moja ocena: 7/10


 

Gdy słońce wypieka sny - Julia Durzyńska

 Wydawnictwo: Novae Res

literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2024-05-10

Liczba stron: 428

ISBN: 9788383730684


Noemi rozpoczyna wymarzone wakacje w Bretanii u boku Stéphane’a, swojego przyjaciela i partnera z czasów studenckich. Zamierza odpocząć i poszukać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Spędziła dorosłe życie we Francji, Stanach oraz w Poznaniu, nie umiejąc zdecydować, który z tych tymczasowych adresów powinien stać się jej domem. Kobieta od lat wraca do Polski, po czym znów z niej ucieka, zirytowana lokalną hipokryzją i zaściankowością.

Szukając swojego miejsca na świecie, nieustannie przejmuje się jego problemami – polityką, kościołem, ekologią, prawami człowieka. Dawno przeszła tranzycję, zdołała ocalić siebie: może czas zacząć po prostu być? A jednak…

Romans z żonatym Nicolasem, jej licealną miłością znad polskich jezior, którego Noemi przez przypadek spotyka w Paryżu, rodzi kolejne komplikacje i przywołuje wspomnienia bolesnych doświadczeń sprzed lat. Jak konfrontacja z dwoma mężczyznami wpłynie na jej dalsze losy?

„Gdy słońce wypieka sny” to oniryczna, baśniowa i erotyczna powieść, w której nie brak humoru, lekkości oraz autoironii.

Rozstali się na rozwidleniu ścieżek. Oboje natychmiast odczuli tęsknotę za sobą, która łączyła ich w niewidzialny sposób, jak nitki babiego lata wyrastające z ich serc.

Nawet silny wiatr na wzgórzu nie miał odwagi zerwać tych przędz. Sprawdzał tylko, czy są wystarczająco mocne i rozciągliwe, przeglądał się w ich półprzezroczystej mglistości. Były bardzo szczególne, gdyż tylko one umiały połączyć w sobie te dwie cechy – pewien odcień szarości i całkowity brak koloru. Poruszał, bawił się nimi, chwilę na nich grał. Lubił takie instrumenty, a dawno ich nie widział. Leśne pajęczyny nie dostarczały mu takich wrażeń. I wstyd się przyznać, bał się trochę pająków. 

              

 



O matko, co to była za książka. Gdy zaczęłam ją czytać, byłam zaciekawiona. Przez pierwsze kilkanaście stron akcja zapowiadała się fajnie, by przez kolejne kilkadziesiąt mocno mnie nudziła. Nie wiedziałam, skąd u głównej bohaterki dwóch mężczyzn w życiu, z którymi niby nic ją już nie łączyło oprócz przyjaźni, a jednak było w tych relacjach coś więcej. Było mi trudno przez niektóre strony przebrnąć, szczególnie, gdy jeden z bohaterów, Stefan, zaczął rozprawiać o kosmosie.

W samej książce można było znaleźć też sporo francuskich wtrąceń, i o ile rozumiem, że język ten był bliski zarówno dla Noemi jak i chłopaków przewijających się przez lekturę, to wydawało mi się to zbędnym zabiegiem. I nawet dotarłam do pewnego momentu, gdy już chciałam pożegnać się z lekturą bez kończenia jej, ale coś mnie tknęło, żeby jeszcze kawałek doczytać…

I tu, drodzy czytelnicy, dopiero zaczyna się cała zabawa! II rozdział tej książki, opowiadający o wakacjach głównej bohaterki nad polskimi jeziorami sprzed lat (za czasów, gdy Noemi była jeszcze w wieku nastoletnim), to dopiero jest majstersztyk! Tu dopiero pojawia się historia, która wciąga i nie pozwala się oderwać.

I nic więcej tu już nie napiszę, bo nie chcę rzucać spoilerami, ale jestem pod wrażeniem, że autorka trochę wyprowadziła mnie w pole i po pierwotnym zniechęceniu udało mi się książkę dokończyć i wcale, a to wcale, nie żałuję! 

Autorka świetnie oddaje wewnętrzne rozterki Noemi, która zmaga się z problemami współczesnego świata – polityką, kościołem, ekologią i prawami człowieka. Noemi przeszła tranzycję i odnalazła swoją tożsamość, ale wciąż poszukuje swojego miejsca na ziemi. To poszukiwanie jest sercem powieści i sprawia, że czytelnik łatwo może się z nią identyfikować.

Romans z żonatym Nicolasem, jej dawną miłością z czasów licealnych, wprowadza dodatkowe komplikacje do jej życia. Autorka przedstawia ten związek z dużą wrażliwością i zrozumieniem, co sprawia, że relacje między bohaterami są niezwykle realistyczne i poruszające.

Styl pisania autorki jest lekki, pełen humoru i autoironii, co sprawia, że powieść czyta się z przyjemnością. Szczególnie urzekły mnie opisy przyrody i subtelne metafory, które nadają tej książce wyjątkowy klimat.

„Gdy słońce wypieka sny” to powieść, która wciąga czytelnika w emocjonalny i refleksyjny świat Noemi. To historia o miłości, odkrywaniu siebie i próbie znalezienia swojego miejsca na ziemi. Autorka z dużą wrażliwością i subtelnością przedstawia złożoność ludzkich uczuć i relacji, tworząc dzieło, które pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu.

Gorąco polecam tę książkę każdemu, kto szuka literatury, która nie tylko bawi, ale również skłania do refleksji i zadumy nad życiem. „Gdy słońce wypieka sny” to prawdziwa literacka perełka, która zasługuje na uwagę i uznanie.

Moja ocena: 8/10


Wykształciuch w szparagach - Miłosław J.K


Tytuł: Wykształciuch w szparagach

Autor: Mirosław J.K.

Wydawnictwo: Novae Res

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2024-05-07

Liczba stron: 354

ISBN: 9788383139586


Opowieść o trzech granicach: kraju, życia i miłości

Romek – magister z wykształcenia, inżynier z zawodu, wojownik z natury – chce wyjechać do Niemiec, by zmienić swoje życie. Ma jasny plan: zarobić wystarczającą ilość pieniędzy, by wyjść z długów i zakończyć swój nieszczęśliwy związek. Z wielkim bólem zostawia we Wrocławiu dwoje dzieci.

Gdy rozpoczyna podróż, zderza się ze ścianą ludzkich frustracji, uzależnień, ale też z dyskomfortem pracy poniżej swoich kwalifikacji. Każdy dzień na obcej ziemi i każda podjęta przez niego decyzja otwierają przed nim kolejne drzwi prowadzące do… nieuniknionej porażki. Romek powoli przestaje wierzyć, że los w końcu się odmieni. I wtedy na jego drodze staje właściwa kobieta, która chce mu pomóc raz jeszcze uwierzyć w siebie… Ale czy nie jest na to za późno?

 

"Wykształciuch w szparagach" to obyczajowa powieść, która opowiada o codziennym życiu za granicą. Każdy z nas pewnie za granicą był lub ma znajomych pracujących tam i często słyszymy różne historie, związane z pracą zawodową poza granicami naszego kraju. Często też mówi się, że „Polak Polakowi wilkiem” i że jedyne kogo powinno się obawiać w innym kraju, to właśnie Polaków – bo nie pomogą, a zaszkodzą. Jakie doświadczenia będzie miał nasz bohater, Romek?

Romek to magister inżynier, mieszkający na co dzień we Wrocławiu z partnerką i dwójką dzieci. Relacja romantyczna układa się średnio, para popada w długi. Romek z ciężkim sercem zostawia dwoje dzieci, aby spróbować wyjść z długów i zakończyć nieszczęśliwy związek. Ma prosty plan, nie spodziewa się zbyt wiele, ale życie za granicą zaskakuje go już pierwszego dnia pracy.

Pierwsze dni Romek spędza z rodziną i chwilę później rozpoczyna pracę na polu szparagów (stąd zapewne tytuł książki, choć na szparagowym polu nasz bohater spędził jedynie kilka dni). Trafia do ciężkiej pracy – ciężkiej fizycznie, ale również ciężkiej emocjonalnie, gdy wśród wielu pracowników nie znajduje wsparcia, a słyszy słowa krytyki.

Później los Romka trochę się odmienia, gdy trafia do fabryki rowerów i tam może rozwinąć skrzydła.

Życie prywatne Romka jest w książce dość szczegółowo opisane, pokazane są jego relacje ze współpracownikami, ale też polską hołotą, pijąca i ćpającą weekendami, co powoduje problemy też dla innych rodaków. Kolejne przeprowadzki i pokojowe konfiguracje również nie służą temu, by w spokoju odpoczywać po pracy.

Los Romka odmienia się, pojawia się miłość, żyli długo i szczęśliwie 😉 Nie chcę tu opisywać nic więcej, bo wydaje mi się, że perypetie miłosne głównego bohatera są całkiem fajną częścią tej lektury i warto wczytać się w to samodzielnie. Ale jest ciekawie. Choć autor zafundował nam trochę sypialnianych uniesień, być może zupełnie niepotrzebnie, a także kilka opisów związanych ze spożywaniem narkotyków, to cała lektura była nawet przyjemna i czytało się ją bardzo szybko. Miło było zobaczyć perspektywę pracy w zupełnie innym świecie, relacje ze współpracownikami czy tę odrobinę nadziei, gdy widzimy, że bohater staje na nogi.

Moja ocena: 7/10