Roberto Sendoya Escobar - Syn Escobara. Pierworodny
Sięgając po „Pierworodnego”, spodziewałam
się typowej autobiografii pełnej dat, faktów, suchych informacji. Jakież było
moje zdziwienie, gdy zagłębiając się w kolejne karty, poznawałam historię
Kolumbii, karteli, a także samotności młodego chłopca.
Phillip został w dzieciństwie adoptowany.
Będąc biologicznym dzieckiem Pablo Escobara, trafił do domu Patricka Witcomba -
agenta MI6 oraz CIA. Jego biologiczna matka zginęła w strzelaninie, a
bezdzietny agent przekonał żonę i w domu dyplomaty pojawił się mały chłopiec.
Na ile był to wykalkulowany krok, na ile
spontaniczna decyzja? Tego nie będziecie pewni nawet po przeczytaniu książki.
Warto jednak się w nią zagłębić z powodu świetnej narracji. „Pierworodnego”
czyta się jak dobrą powieść sensacyjną.
Wydarzenia poznajemy z perspektywy
Phillipa, ale przeplatane są one rozmowami i spotkaniami, w których uczestniczył
jedynie jego adopcyjny ojciec. Są więc zapewne podkoloryzowane. Autor na
początku informuje nas, że opisuje wydarzenia prawdziwe, które miały miejsce.
Jednak wiele faktów nie ma pokrycia w dowodach.
Jakaś niewielka cześć została
udokumentowana czarno-białymi fotografiami, które robił Phillip w ramach
rozwijania swojej pasji, także gdy towarzyszył Patowi w spotkaniach służbowych,
czy też prywatnych. Czy istniały w ogóle prywatne? Bez drugiego dna?
Praca Pata w firmie, której powierzono
drukowanie kolumbijskich banknotów była świetną przykrywką dla tajnego wywiadu.
Przygody jakie przytrafiały się ojcu autora przywodzą na myśl te znane z serii
filmów o Jamesie Bondzie. Tyle, że akcja dzieje się (przynajmniej początkowo) w
większości w Bogocie. Tam też miało miejsce wczesne dzieciństwo autora,
przerwane później przez edukację w angielskiej szkole z internatem -
ograniczało się do wakacyjnych spotkań z rodziną.
W książce opisano legendę Pablo Escobara
od jego młodzieńczych lat. A parał się napadami na banki, kradzieżami aut, czy
porwaniami dla okupu, by dojść w końcu do regularnego handlu kokainą. Dzięki
lekturze poznamy także historię powstania tegoż narkotyku.
Obok nikomu nic nie mówiących nazwisk,
znajdują się również te z pierwszych stron gazet, jak chociażby Manuel Noriega.
Akcja zaś sięga lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.
W gruncie rzeczy jest to opowieść o
zaskakującej więzi, jaka zrodziła się z nieco smutnego dzieciństwa, bez
codziennego ciepła, do pełnej szacunku relacji ojciec-syn. Po raz kolejny
sprawdza się stare powiedzenie, że ważne, kto wychował. Autor opisuje swojego
ojca adopcyjnego w przepełniony miłością sposób. To wydaje się być największym zwycięstwem
Pata - wychować dojrzałego syna, nie pogubić się w koligacjach, polityce i
tajnych akcjach. Nie stracić przez nie najważniejszego - rodziny.
Trudno określić do końca, na ile książka
jest prawdziwa. Warto jednak ją przeczytać chociażby jako odskocznię. Mimo
poruszania trudnych tematów, jest stosunkowo lekka i czyta się ją naprawdę
szybko. Na fali popularności serialu „Narcos” jest nieco innym, intrygującym
spojrzeniem na barona narkotykowego z Kolumbii.
Tytuł: Syn Escobara. Pierworodny
Autor: Roberto Sendoya Escobar
Data wydania: 2021-07-27
Liczba stron: 352
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 9788382022919
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz