Jolanta Kosowska - Pocztówki z Portugalii
Miłość, zdrada, przyjaźń i walka z chorobą
– to wszystko znajdziemy w najnowszej powieści obyczajowej Jolanty Kosowskiej Pocztówki
z Portugalii. Tym
razem autorka zabierze nas do Wrocławia i do tytułowej Portugalii, aby
opowiedzieć losy Olgi Jankowskiej – dziennikarki i fotografki, która aby
zamknąć cykl swoich najnowszych reportaży zawędruje aż do Portugalii. Przy
okazji spotka tam osobę ze swojej przeszłości, którą kiedyś darzyła wielkim
uczuciem.
Prawdę mówiąc, Pocztówki
z Portugalii są de
facto jedną historią,
ale opowiedzianą z perpektywy dwojga ludzi – wspomnianej już wcześniej Olgi
oraz Konrada, jej byłego chłopaka. Dzięki temu jako czytelnicy mamy wgląd w
myśli i uczucia obydwu stron. Początkowo dla mnie było to źródłem frustacji, bo
chciałam potrząsnąć bohaterami i zmusić ich, żeby po prostu ze sobą szczerze
porozmawiali – większość konfliktu i napięcia, podobnie jak w wielu polskich
komediach romantycznych, wynika tutaj z faktu, że ludzie ze sobą nie
rozmawiają.
Ale dobrze, historia miłosna dość szybko
schodzi na drugi plan, a na pierwszym pojawiają się Wojtek z Julią, czyli
bohaterowie reportażu Olgi. Ten niepełnosprawny chłopiec i jego mama oraz ich
relacja z Olgą tworzą moim zdaniem główną emocjonalną oś tej powieści – to im
poświęca się najwięcej czasu i to za ich sprawą Olga trafia na drugi koniec
Europy – tytułowe pocztówki wysyła Andrzej, ojciec Wojtka, który za pracą
wyjechał właśnie do Portugalii.
Autorka podchodzi z bardzo dużą dozą
empatii do bohaterów tej historii – zarówno do postaci chłopca, który przez
dystrofię mięśniową w zastraszającym tempie traci możliwość życia jak jego
rówieśnicy, oraz do postaci matki, która fizycznie zostaje sama z dzieckiem.
Przy okazji skrytykowany zostaje system (lub raczej jego brak) wsparcia dla rodziców
osób niepełnosprawnych w naszym kraju. Nie ma tutaj wchodzenia w politykę,
tylko proste stwierdzanie faktów – że zasiłek pielęgnacyjny jest „marny” a na
zabiegi na NFZ czeka się kilka miesięcy, co przy tak dynamicznie postępujęcej
chorobie jest absurdalne. Jednocześnie sama Julia nie jest postrzegana tylko i
wyłącznie przez pryzmat matki cierpiącej – męczennicy poświęcającej się dla
dziecka. Postrzeganie jej jako kobiety jest naprawdę odświeżające.
Przyznam, że był to chyba najtrudniejszy
fragment książki, głównie ze względu na tematykę. Wzbudził we mnie podobne
emocje co wydany kilka lat temu przez Wydawnictwo Czarne reportaż Żeby
umarło przede mną Jacka
Hołuba, złożony z opowieści o takich właśnie matkach. Może dlatego też nie
jestem w stanie być dla tej powieści aż tak surowa – napisana jest ładną
polszczyzną i plastycznym językiem, a okazjonalne schematy z komedii
romantycznych, które zaatakowały mnie z jej pierwszych stron jestem w stanie
wybaczyć.
W dalszej części powieści przenosimy się
już do Portugalii – i ta część była głównym powodem, dla którego w ogóle po tą
książkę sięgnęłam. Jako portugalistka i osoba, która spędziła w tym kraju ponad
rok swojego życia, chciałam sprawdzić, czy i jak wiernie zostanie oddana magia
tego przepięknego miejsca. I tutaj absolutnie się nie zawiodłam. Przyznam, że
autorka dobrze sobie radzi z opisami Sintry, Lizbony i okolic.
Jedyne poważne zastrzeżenie jakie mogę
mieć do tej powieści nie wynika z samej jej treści, lecz z... marketingu. Jeśli
ktoś myślał, że ta opowieść, jak sugeruje wydawca, będzie skupiać się na
poszukiwaniach artysty Andrzeja Komorowskiego, to srogo się zawiedzie – wątek
ten jest w istocie tylko poboczny i pretekstowy. Klamrą całej historii jest
związek Olgi z Konradem. Ale nie obarczam za to winą samej autorki – opis
umieszczony na okładce książki nie sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z
tak poważnymi tematami. Mam nadzieję, że ta sztuczka marketingowa nie zniechęci
czytelników i będą chcieli się z nią zapoznać – nawet jeśli to nie jest może
„lekkie i przyjemne” lektura na wakacje.
Autorka: Anna Klata
Tytuł: Pocztówki z Portugalii
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Zaczytani
Rok wydania: 2021
Gatunek: Obyczajowa
ISBN: 978-83-8219-432-6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz