Tomasz Kozioł - Dziewczyna, która klaszcze




Gdy po raz pierwszy zobaczyłam tytuł książki, momentalnie w mojej głowie zaczął klaskać Rubik z ekipą. Tak naprawdę dzięki temu oraz polecaniu książki na Fantastycznych Pogaduchach, sięgnęłam po nią. Obawiałam się jak to wyjdzie, jako fanka horroru, która ogląda i czyta wszystko co powoduje problemy z zaśnięciem, poprzeczka była ustawiona dość wysoko. Bardzo ciężko trafić w moje gusta, zwłaszcza w tej dziedzinie. Nie będę również ukrywać, że wydawnictwo, które kojarzy mi się z horrorami to Vesper a tu proszę, miłe zaskoczenie. Uroboros zdecydowanie wiedział co robi wydając "Dziewczynę, która klaszcze" Tomasza Kozioła.



"Nie potrafiłam nigdy ocenić, czy po prostu taki nędzny z niego ksiądz, czy klaskanie nie ma związku z szatanem."



To czego nauczyły mnie horrory, to to, że jeśli odziedziczasz dom po matce, której nigdy nie poznałeś, w miejscu o którym nigdy nie słyszałeś to... pod żadnym pozorem tam nie jedziesz a już na pewno nie wprowadzasz się do niego. Nasza dwójka bohaterów zdecydowanie nie oglądała wystarczającej ilości filmów. Sąsiedzi są ponurzy i mrukliwi, nie bardzo chcą rozmawiać o tym domu lub jej mieszkańcach. Na domiar złego, gdy psuje im się samochód a telefony postanawiają wyzionąć ducha, mężczyzną nie pozostaje nic innego jak tylko przenocować w tym upiornym budynku. Co dobitnie pokazuje, że chyba spali gdy reszta świata oglądała "Piłę" albo chociaż "Supernatural". Szybko oczywiście okazuje się, że dziwnym trafem - chyba tylko dla nich - nie mogą go oczywiście opuścić. Jedynym wyjściem by się wydostać pozostaje rozwiązanie zagadki, dziewczyny która klaszcze. Tylko czy przeżyją? Gdy usłyszysz strach...



"Tylko, że my już byliśmy i dalej jesteśmy w piekle."



Jeśli spodziewacie się braci Winchesterów, to lepiej od razu odłóżcie książkę. Tu dobro nie pokonuje zła a zemsta jest głównym narzędziem w tym piekle. Poznając tą historię, która została napisana tak spójnie i z sensem, wiem dlaczego nasza wkurzona dziewczyna robiła to co robiła. To taki typ książki, że im lepiej poznajemy tło historii, tym lepiej rozumiemy motywy. Z każdą stroną czułam się jakbym składa puzzle i im dalej byłam, tym lepie każdy z nich do siebie pasował. Bohaterowie są świetnie wykreowani, to nie idealni protagoniści, tylko zwykli ludzie z własnymi koszmarami, które ich gonią - czasem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Świat realny i senne koszmary tak dobrze się przeplatały ze sobą, że w pewnym momencie nie wiedziałam czy to życie czy jednak jawa.

Tomasz Kozioł stworzył kawał dobrego horroru, z akcją, żywymi (lub nie) bohaterami i historią, która wciąga od początku do końca. Jednak nie jest to typowo amerykański sen każdego fana Halloween. Tu momenty grozy i ludzkie historie spotykają się na każdej stronie. Więc na próżno szukać flaków, potworów i pułapek odcinających ręce. Zdecydowanie nie jest to również powieść, która sprawia, że mózg nam krzyczy "odłóż to!".

Jeśli chodzi o samo zakończenie... Było dokładnie takie jakie powinna mieć każda powieść grozy. Bez lukru, serduszek i cholernego "... i żyli długo i szczęśliwie".

Podsumowując, jak na autorski debiut jestem pod ogromnym wrażeniem i czekam na więcej.



Sylwia "Sirroco" Stinia

  

Tytuł: Dziewczyna, która klaszcze

Autor: Tomasz Kozioł

Wydawnictwo: Uroboros

ISBN: 9788328087859

Data premiery: 30.06.2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz