Tomasz Kozioł - Dziewczyna, która klaszcze
Od najmłodszych lat oswajamy uczucie
strachu. Kto nie oglądał będąc dzieckiem ScoobyDoo, Rodziny Adamsów czy Gęsiej
Skórki niechaj pierwszy rzuci kamień. Z wiekiem nasza tolerancja, na to uczucie
staje się coraz silniejsza u niektórych osób, dlatego właśnie sięgamy po
książki takich autorów ja Graham Masterton czy Stephen King. Osobiście jestem
fanem takiej literatury więc kiedy dowiedziałem się że nadchodzi „Dziewczyna
która klaszcze” nie mogłem się doczekać. Mogę wam drodzy czytelnicy już teraz
powiedzieć – nie zawiodłem się, oj nie – po resztę szczegółów zapraszam do
recenzji.
Dostać pałac w spadku, będąc w wieku lat
20 – czy to nie marzenie niejednego faceta? Możecie w takim miejscu robić
wieczne imprezy, albo sprzedać i kupić upragnione auto sportowe. Możliwości
jest tak wiele, że kiedy spada na was taka informacja, nie zastanawiacie się,
tylko bierzecie najlepszego kumpla w drogę i wyruszacie. Dokładnie tak zaczyna
się przygoda dwóch naszych głównych bohaterów – Adama i Mirka.
Początek przygody, jest wyjęty żywcem z
typowo studenckiej komedii – ot chłopaki rzucają żartami, marząc o dojechaniu
do celu i wypicia czegoś procentowego. Nawet to, że zepsuło się auto i będzie
trzeba spędzić noc w nieco upiornym starym pałacu, nie robi na naszych
bohaterach wrażenia. Przeżyć da się także niezbyt nastawionych wieśniaków,
pijących bimber w jedynej karczmie w lesie, ale to klaskanie ...klaskanie na
granicy jawy i snu zaczyna powodować drobny niepokój,
Tak po krótce wygląda wstęp do fabuły, a
więcej zdradzić nie chcę aby nie psuć wam przygody z tą książką. Pierwsze na co
zwróciłem uwagę, to zdecydowanie klimat. Jest gęsto, mrocznie i coraz bardziej
duszno z każdą czytaną kartką. Tak skonstruowanym klimatem grozy w naszym kraju
może się pochwalić niewielu autorów. Kolejną rzeczą, na którą należy zwrócić
uwagę – jest analiza strachu głównych bohaterów. Jest ona przeprowadzona wręcz
rewelacyjnie. Na początku kiedy zaczyna się coś dziać, mężczyźni starają się
racjonalizować wszystko co ich spotyka- co jest naturalnym odruchem człowieka.
Jednak kiedy coraz bardziej zagłębiają się w historie miejsca, w którym się
znaleźli, pojawia się przerażenie, depresja, bezsilność. Tak dobrze
skonstruowanej analizy ludzkiego strachu, nie miałem okazji czytać od lat.
„Dziewczyna która klaszcze” to idealny
materiał na serial grozy zrealizowany przez poważną stację – na przykład
Netflix. Myślę że taka produkcja przy współpracy z autorem mogłaby się stać
hitem na miarę „Nawiedzony dom na wzgórzu”. Książkę czyta się właściwie
błyskawicznie, pragnąc dowiedzieć się jak to wszystko się zakończy. A finał
jest po prostu wisienką na torcie. Co ciekawe autor – Tomasz Kozioł dotychczas
nie zajmował się wcale taką literaturą. Tym bardziej chylę czoła przed kunsztem
tej książki.
Polecam serdecznie. Łukasz Szczygło
10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz