Sławomir Matczak - Bistari. Tryptyk himalajski
„Bistari” oznacza po nepalsku „powoli” i
tak też należy czytać książkę Sławomira Matczaka. Jest to zarazem pierwsze
słowo, jakiego się w tym języku nauczył i które powtarzał zdobywając góry.
Z samą wspinaczką nie mam nic wspólnego,
ale do sięgnięcia po „Tryptyk himalajski” zachęcił mnie podtytuł „… świat
magii, demonów i tajemnic”. Filozofia wschodu jest mi zaś bliska i nie
zawiodłam się pod tym względem, gdyż autor niezwykle często do niej nawiązuje,
cytując choćby takie znakomitości jak Dalajlama.
Matczak jest gawędziarzem, współczesnym
bardem, który sztukę snucia opowieści opanował do perfekcji. Przyciąga, zaciekawia,
choć momentami odbiega nieco od głównego wątku i płynie słowotokiem i wodzą
fantazji, ale na dłuższą metę ma to swój urok.
Urok niespiesznej historii, opowiadanej
przez wędrowca, który zaczynał od polskich gór, by skończyć w Himalajach. Aby
ułatwić sobie pisanie, wydarzenia w książce przedstawia z perspektywy
trzecioosobowej, powołując do życia bohatera - Baflow, któremu partnerują mniej
lub bardziej zmyślone postacie.
„Bistari” definitywnie nie jest książką na
jeden wieczór. Poza oczywistością, że liczy ponad sześćset stron, czytanie jej
na wyścigi mija się z celem. Ją należy smakować niczym dobre wino. I choć
czasem wywody autora uśpią naszą czujność i nieco znużą, warto dać się ponieść
tej przygodzie.
Dodatkową atrakcją lektury są piękne, surowe,
czarno-białe grafiki nawiązujące do tekstu.
Książka ta zaś, ponad walory duchowe, jest
ciekawą pozycją podróżniczą. Przywodzi na myśl opowieść Martyny Wojciechowskiej
„Przesunąć horyzont”.
Jeśli więc bliska jest Wam tematyka
wspinaczkowa, na polskim rynku na pewno „Bistari” w pewien sposób się wybija.
Jeśli natomiast szukacie opowieści o duchowym wymiarze gór i wędrówki, również
warto sięgnąć po tę pozycję.
Jeśli oczywiście nie zrazi Was pewna
chaotyczna maniera autora. Suma Summarum jest ona jednak do wybaczenia. Wszak
to książka autobiograficzna poniekąd. A dzięki obranemu przez Matczaka
sposobowi obrazowania poznajemy nie tylko miejsca, nie tylko historię Baflowa,
ale przede wszystkim wnętrze, duszę autora. To nie tylko opowieść o tym, co mu
się przydarzyło, ale jak na to zareagował, jakie wydarzenia odcisnęły na nim
piętno.
Jeżeli nie macie pomysłu na długie,
leniwe, letnie wieczory, „Bistari” jawi się jako pozycja idealna. Czasu jest
więcej, więc można oddać się lekturze bez pośpiechu, we własnym tempie. A gdzie
lepiej uciec od upałów, jak nie w Himalaje? Nie jest to może proza wybitna,
jednak autor znalazł swoją niszę i intryguje na tyle, że przyciąga czytelnika.
Powoli, acz skutecznie.
Tytuł: Bistari. Tryptyk himalajski
Autor: Sławomir Matczak
Data wydania: 2021-05-24
Liczba stron: 606
Wydawca: Novae Res
ISBN: 9788382193176
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz