Michael Bond - Miś zwany Paddington


Czy jest na świecie ktoś, kto nie zna tego sympatycznego Misia? Miś Paddington zadomowił się już na dobre w naszej kulturze. Jego historia zaczęła się w 1958 roku, kiedy to ukazał się pierwszy tom powieści Michaela Bonda. Inspiracją do napisania powieści była maskotka zakupiona przez autora w pewien Wigilijny dzień. Czytelnicy od razu pokochali tego wspaniałego i zabawnego misia. A wkrótce potem pojawiły się kolejne części cyklu o Paddingtonie. Miś Paddington doczekał się nie tylko kilkunastu wspaniałych książek, lecz także filmów. Stał się postacią rozpoznawalną w kulturze, więc zaczął pojawiać się również na dziecięcych ubraniach i akcesoriach.

A jaka jest jego historia? Paddington przybywa na stację Paddington. Tak naprawdę ma na imię inaczej, jednak pochodzący z Peru uroczy niedźwiadek ma trudne do wymówienia imię. Rodzina Brownów, która jako pierwsza spotyka Misia daje mu zatem na imię tak, jak nazywa się stacja. Miś opowiada rodzinie o marzeniu wyemigrowania z Peru, które właśnie spełnia. Opowiada im swoją historię a jego szarmanckie usposobienie oczarowuje państwa Brownów.

Tego Misia nie da się nie kochać, jest tak sympatyczny a do tego zabawny, że każdy kogo spotyka na swojej drodze jest nim zachwycony. Gdybym mogła go spotkać na pewno pomyślałabym o nim to samo. Paddington to fan marmolady i choć jest tak przyjaźnie nastawiony do świata, to jak każdemu niedźwiadkowi, czasem zdarza mu się coś spsocić. Jego błędy są szybko wybaczane, ale także potrafią uczyć dzieci i wyciągać wnioski.

Historia Misia Paddingtona jest rewelacyjnym przykładem poszanowania praw dziecka. Umiejętnie prowadzona rozmowa w tym zakresie już na bardzo wczesnym etapie pozwoli przyswoić dziecku wiedzę z zakresu prawa do wychowania w rodzinie czy prawa do wyrażania poglądów. Książka uczy i bawi, dzięki czemu jest okazją do wspaniale spędzonego czasu z całą rodziną.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z Paddingtonem. Książkę miałam już okazję czytać w dzieciństwie a potem w nastoletnim życiu znów po nią sięgnęłam. Teraz przy okazji świętowania urodzin Paddingtona wydawnictwo Znak Emotikon wznowiło wydanie w pięknej grubej oprawie. Nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po tę pozycję, tym bardziej, że nie miałam jej jeszcze na półce.

Miś Paddington zachwycił mnie gdy byłam dzieckiem, jego ponadwymiarowość towarzyszyła mi także w nastoletnim życiu, teraz gdy już jestem dorosła odnalazłam w niej wartości, które wcześniej pominęłam. Chcę jeszcze wracać do tej książki w swoim życiu,

Najnowsze wydanie Znak Emotikon czyta się w sposób bardzo przyjemny. Sporym atutem jest duża czcionka, która z pewnością zainteresuje już czytające dzieci. W środku są rysunki, a raczej szkice, które są miłą odskocznią od czytania. A Wy skąd znacie Paddingtona?



Moja ocena: 9/10

Zrecenzowała Klaudia Cebula

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz