Jacek Łukawski - Podszept
Gdy tylko dowiedziałam się, że wydawnictwo
Czwarta strona wydaje książkę Jacka Łukawskiego, której akcja dzieje się w
Kielcach zapragnęłam ją mieć. Kielce to moje ukochane miasto, w którym
mieszkam. To moja druga książka, której akcja toczy się w Kielcach. Wiem, nie
ma się czym podniecać, bo mieszkający w większych miastach pewnie uznają to za
normalne, ale ja tak bardzo czułam satysfakcję, gdy mogłam poruszać się wraz z
bohaterami po dobrze znanych mi miejscach i ulicach.
"Podszept" to kryminał z niezwykle
współczesnym wątkiem. Kielce – to tutaj znajduje się firma SocialM, zajmująca
się szeroko pojętym marketingiem. To właśnie ta firma z młodym, dobrze
zapowiadającym się właścicielem Bruno Makiewiczem tworzy listę influencerów,
którzy niebawem wezmą udział w projekcie i otrzymają start-upowe przesyłki.
Maruśje to ciesząca się sławą vlogerka. Na
wizji prezentuje filmiki foodhaulowe i unboxingowe, Właśnie otrzymała przesyłkę
a na pudełku widnieje logo fimySocialM. Na żywo transmituje otwieranie paczki i
testowanie produktów. Gdy otwiera oranżadę w proszku i wsypuje zawartość do
buzi, nagle zaczyna się dusić. Dziewczyna umiera na wizji.
Nieco późnej inny vloger UnKaj_it również
na żywo testuje nowy retro boombox. Gdy podłącza urządzenie zostaje porażony
prądem. Chwilę później umiera, a całe rzesze fanów widzą jego śmierć na żywo.
Prokurator Painer i dochodzeniówka
przejmują dowodzenie. Wśród osób, które zaangażowane są w śledztwo znajduje się
komisarz Kryński i technik kryminalna Dorota Kowalska. Pikanterii w sprawie
dodaje fakt, że tych dwoje poza zawodowymi kontaktami byli kiedyś dobraną parą
w łóżku. Już nie są, bo Kryński zaczął sobie zbyt wiele wyobrażać, a Kowalska
jest typową twardzielką, której nie w głowie stałe związki.
Głównymi podejrzanymi w sprawie są
pracownicy firmy SocialM. Akcja powieści prowadzona jest wartko a kolejne wątki
są zaskakujące i składają się w całość niczym puzzle. Muszę przyznać, że dość
szybko rozgryzłam kto jest winien śmierci influencerów, bo muszę dodać, że te
dwie początkowe sprawy to dopiero wstęp do kryminalnej siatki zabójstw.
Temat jaki Jacek Łukawski podejmuje w
swojej powieści jest bardzo na czasie. Naprawdę nie spotkałam się jeszcze z
kryminałem o tak świeżej fabule. Dzięki temu powieść czytało się bardzo
przyjemnie. Książka jest tak wciągająca, że odrywałam się od domowych czynności
by jeszcze przeczytać jeden podrozdział.
Prokurator i policyjna załoga od razu
zyskali moją sympatię. To barwne, zdecydowane postacie posiadające swoje wady.
Sprawiają wrażenie twardzieli, jednak każdy z nich w głębi duszy ma ludzkie
uczucia. Komisarz Kryński jest moją ulubioną postacią w tej powieści.
Powieść Jacka Łukawskiego jest dla mnie
absolutnym zachwytem. To najlepszy kryminał jaki przeczytałam w tym roku. Mogę
być nieco nieobiektywna w swojej ocenie, bo już na starcie za ulokowanie akcji
w Kielcach dałam +5, ale zapewniam Was, że nawet mieszkając po drugiej strony
Polski zachwycicie się nią tak jak ja. Świetnie prowadzona narracja,
nieoczekiwane wątki, temat zabójstwa influencerów – wszystko to sprawiło, że
powieść zasługuje na najwyższą ocenę. Muszę nadrobić poprzednią książkę autora
"Odmęt", której akcja też dzieje się w województwie świętokrzyskim.
Jednym slowem – SZTOS!
Moja ocena: 10/10
Zrecenzowała Klaudia Cebula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz