Anna Kańtoch - Lato utraconych
„Lato utraconych” to kolejna po „Wiośnie
zaginionych” kryminalna książka Anny Kańtoch. Można ją opisać jednym słowem -
wyborna.
Bo czegoż w niej nie ma. Brutalnej
zbrodni, tajemnic przeszłości, zagmatwanego śledztwa, pełnego ślepych zaułków,
typowej dla najlepszych detektywów dedukcji, aż wreszcie finału, którego nie
powstydziłaby się Agatha Christie. Pod koniec mamy nawet przemowę odsłaniającą
bieg wydarzeń, niczym te w wykonaniu HerculesaPoirota (jeden z bohaterów
również to podobieństwo zauważa).
Zbrodnia jest kalibru ciężkiego. W
leśniczówce w wiejskiej głuszy popełniono zbiorowy mord. Zginęło małżeństwo i
ich dwie córeczki. Ciężko ranny został nastolatek, syn mężczyzny z poprzedniego
małżeństwa. Kuba, bo tak ma na imię chłopak, niewiele pamięta z ostatnich
wydarzeń. Wcześniej już przeżył traumę, gdyż w wieku pięciu lat został
uprowadzony i wieziony, bez dostępu do zewnetrznego świata.
Sprawa przydzielona zostaje komisarz
Krystynie Lesińskiej, która niedawno straciła męża i jej służbowemu partnerowi,
Wojtkowi Chodurze. Zaczyna się złożone śledztwo, w którym więcej jest
niewiadomych niż faktów, a w wielu przypadkach domysły funkcjonariuszy muszą
wystarczyć. Jest mrocznie, jest klimatycznie, jest świetny kryminał.
Akcja toczy się w 1999 roku, czyli
czasach, które darze ogromnym sentymentem. Wówczas komórki mieli tylko
wybrańcy, a i o zasięg było niełatwo. Wśród bryk królują Polonezy, a
bohaterowie wspominają serial o dwóch policjantach „Cagney i Lacey”, który ja
również z zamiłowaniem oglądałam.
Rozdziały są stosunkowo długie, ale
niezwykle wciągające. Cały czas policjanci główkują do tego stopnia, że aż
wydaje się, iż dymią im uszy. Rozgryzają niewiadome, oglądają dowody pod każdym
kątem, snują teorie, wszak nie mają pomocy w postaci zeznań świadków.
To taka psychologiczna gra. Dobrzy
gliniarze kontra morderca i śledztwo, podczas którego nikomu nie można zaufać.
Panuje duszne lato, ale atmosfera powieści bynajmniej klaustrofobiczna nie
jest.
„Lato utraconych” to dzieło, jakiego nie
powstydziliby się najznamienitsi autorzy gatunku. Jest w nim wszystko, czego od
tego typu literatury się oczekuje. To cześć trylogii, ale możecie zacząć od
niej - nie odbiera to przyjemności czytania i nie czujemy się niedoinformowani.
Grozi Wam zaś to, co spotkało i mnie. Poza oczekiwaniem na kolejny tom,
postanowiłam od razu nadrobić zaległości i zapoznać się z „Wiosną zaginionych”.
Najnowsza powieść Kańtoch ma to do siebie,
że jeśli zaczniecie czytać, nie przerwiecie do ostatniej strony - tak wciąga. W
zasadzie nie ma nawet takiego fragmentu, który byłby odpowiedni, żeby książkę
odłożyć, każdy jest dla sprawy ważny. Szukając mordercy znalazłam… nowego,
ulubionego, polskiego autora. Czego Wam również życzę!
Tytuł: Lato utraconych
Autor: Anna Kańtoch
Data wydania: 2021-06-02
Liczba stron: 392
Wydawca: Marginesy
ISBN: 9788366863101
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz