Sasza Hady - Zefiryna i księga uroków
„Zefiryna” to kawał porządnej fantastyki
młodzieżowej. I gdyby nie notka o autorce na końcu książki, byłabym przekonana,
że to jakaś zachwalana już na całym świecie literatura zagraniczna. A proszę -
dobre i polskie! Że tak sparafrazuję hasło marketingowe.
Główną bohaterką jest tytułowa
księżniczka, bynajmniej nie stereotypowa. Chadza własnymi ścieżkami, trenuje
bijatyki, jest krnąbrna. W codziennych harcach towarzyszy jej brat bliźniak. Aż
do momentu, gdy oboje dostają zaproszenia do dwóch sąsiednich krain. Narretes
ma się zaręczyć przy okazji turnieju rycerskiego, Zefiryna zaś ma odwiedzić
przyjaciółkę, z którą od lat się nie widziała.
Niby nic wielkiego, ale takie rozstanie z
bratem i daleka podróż, trochę martwi dziewczynę. Choć nie odbiera jej ani na
moment zaciętości i pewności siebie. Zefiryna ma sławę tej księżniczki, która
goniąc złodzieja wylądowała w wychodku i wcale nie stara się tego dementować. A
przed nią cała masa przygód w przepełnionym magią świecie.
Zefiryna z tą swoją chłopięcością
przypomina mi Meridę z disneyowskiej animacji. Beka, objada się, jest
niepokorna i najchętniej skakałaby po drzewach. Z niechęcią wbija się w
sukienki, a sypia w wygodnej (to wartość nadrzędna), męskiej, flanelowej
piżamie zapożyczonej od brata.
Ogólnie książka przypomina klimatem takie
hiciory, jak Harry Potter czy Baśniobór. Autorka wykreowała kompletny,
fantastyczny świat, ze swoimi regułami i obyczajami mieszkańców poszczególnych
krain. Nasiąknięty magicznymi zaklęciami i istotami, które tą magią władają. Aż
się prosi, żeby z powieści uczynić serię, a podtytuł „I księga uroków” daje
nadzieję na kontynuację, choć sam tom tworzy całość, z zamkniętym zakończeniem.
Nie musicie się więc obawiać, że przygoda zakończy się w pół słowa i trzeba
będzie czekać na rozwiązanie.
„Zefiryna” zasługuje na pochwałę z jeszcze
jednego powodu. Można powiedzieć, że to młodzieżowa lektura feministyczna.
Miło, że nastolatki czytając, będą miały okazję się przekonać, że będąc
dziewczynką wcale nie musi się spędzać wielu godzin przy toaletce i ćwiczyć
poruszania się z gracją. Można rzucać kamieniami i być rozczochraną, a równie
wartościową. Oczywiście nie zachęcam od razu do kąpieli w fekaliach, jak to
zrobiła bohaterka. Zachęcam natomiast gorąco do przeczytania „Zefiryny”. I mam
małą prośbę do autorki: czekam na dalsze części, bo czyta się tę powieść
znakomicie!
Wartka akcja, braki dłużyzn, spójne opisy
światów, pełnokrwiści bohaterowie, niuanse, które uważny czytelnik wychwyci,
kryminalna wręcz intryga, zachwycająca dawka magii, zaskakujące i przemyślane
zakończenie… nic, tylko czytać!
Tytuł: Zefiryna i księga uroków
Autor: Sasza Hady
Data wydania: 2021-06-16
Liczba stron: 328
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 9788308070390
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz