Karina Sainz Borgo - Noc w Caracas
Noc w Caracas jest mroczna, gęsta i
złowieszcza. Zarówno ta dosłowna, jak i powieść Kariny SainzBorgo pod tym
właśnie tytułem. I chociaż tytuł polskiego przekładu znacznie odbiega od
oryginału (w wolnym tłumaczeniu: „Córka Hiszpanki”), idealnie oddaje on klimat
tej historii
.AdelaidaFalcon po śmierci swojej matki
zostaje sama w ogarniętym chaosem Caracas. Ma jeden cel: przetrwać. Nie jest to
łatwe w kraju, w którym szaleje inflacja, pieniądz z dnia na dzień traci na
wartości, a włóczące się po ulicach bandy żołnierzy i wojowniczek rewolucji
przypominają raczej gangi chuliganów, niż heroicznych wyzwolicieli. Adelaida w
jednej chwili traci wszystko, ale los podsuwa jej szansę. Czy jej wybór jest
moralny? A jakie to ma znaczenie w tej sytuacji? „Noc w Caracas” to w dużej
mierze opowieść o kobietach. Adelaida miała tylko matkę – oraz dwie ciotki.
Amelia i Clara pojawiają się w jej wspomnieniach, jak swoiste yin i yang. Gruba
i chuda, wiecznie sprzeczające się, ale ciepłe i bezpieczne. Dzieciństwo
Adelaidy było pełne słońca i smakowało śliwkami. Teraz jest już tylko gaz
łzawiący, ogień, fekalia i trupy. Również inna kobieta będzie dla niej
wybawieniem z tego piekła. Mężczyźni w tym świecie pojawiają się tylko na
chwilę, by zaraz znowu zniknąć. Niektórzy z własnej woli – jak ojciec bohaterki
– inni po prostu giną, a jeszcze inni rozpływają się w powietrzu. W Polsce o
Ameryce Łacińskiej wiemy niewiele. Mimo że uważam się za osobę o niezłym
poziomie wiedzy ogólnej, czytam dużo, a kiedyś myślałam nawet o studiach
latynoamerykańskich – aby umiejscowić w czasie historię Adelaidy, musiałam
posiłkować się informacjami z internetu. Wszyscy wiemy, że Hugo Chavez, że w
sumie w każdym z krajów Południowej Ameryki był jakiś przewrót, jakaś wojna
domowa, niepokoje. Ale to niewiele. Równocześnie z powieścią SainzBorgo
słuchałam audiobooka „Dziobak literatury”. O ile sam zbiór uważam za dość
nierówny, ciekawostkowy i na pewno nie wypełniający tej ogromnej niszy na
polskim rynku czytelniczym, o tyle tekst Martina Caparrosa „Caracas. Miasto w
ranach” uświadamia, jak wielka jest ta poznawcza przepaść. Autor pisał swój
reportaż w 2018 roku. Dokładnie 3 lata temu w Caracas – jakby nie było, stolicy
– luksusem jest dostęp do wody i prądu, a po zmroku lepiej nie chodzić po
ulicy. Zawahałam się więc: a może akcja „Nocy w Caracas” dzieje się właśnie
kilka lat temu, a nie – jak sądziłam – 20 lat temu. To odsłania, jak mało wiemy
o tym kraju (a na pewno ja, ale nie sądzę, żeby średni poziom wiedzy na temat
Wenezueli był dużo wyższy). Dlatego właśnie potrzebujemy takich książek jak
„Noc w Caracas”, które poza warstwą uniwersalną uświadamiają nam, gdzie jeszcze
powinniśmy drążyć – zarówno jeśli chodzi o historię, jak i literaturę.
Aleksandra Woźniak
Tytuł: Noc w Caracas
Autor: Karina Sainz Borgo
Tłumacz: Magdalena Olejnik
Data wydania: 2021-05-25
Liczba stron: 296
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 9788381169110
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz