Dav Pilkey - Dogman. Zbrodnia Ikara
„Dogman.
Zbrodnia Ikara” to kolejny (dziewiąty już) komiks o przygodach psiego
detektywa, którego autor odpowiedzialny jest również za serię o Kapitanie
Majtasie.
Jeżeli
nie czytaliście poprzednich części, nie ma obaw - możecie również cieszyć się z
lektury, gdyż już na początku autor wyjaśnia, skąd wziął się Dogman. A
mianowicie: pewnego dnia policjant i jego pies przeżyli eksplozję. Z psa
została głowa, z policjanta wszystko poza głową. Pielęgniarka wymyśliła więc,
by te pozostałości połączyć i tak oto powstał psi policjant.
W tym
odcinku Dogman daje upust swojej psiej naturze i niszczy rabatkę z różami
należącą do burmistrza. Z tego powodu zostaje przez niego karnie wyrzucony z
policji. Wszyscy zalewają się łzami, a przyjaciele postanawiają pomóc Dogmanowi
powrócić do służby. Namieszają oczywiście najbardziej wynalazki, których
tworzeniem zajmują się koty. W mieście pojawi się kociopająk złoczyńca,
tytułowy Ikar.
Niewątpliwą
zaletą i fajną odskocznią w tej (jak nazywa ją autor) epickiej powieści
graficznej są przerywniki, które zawierają instrukcję, jak przewracać strony,
aby otrzymać efekt filmu animowanego, np. gdy postacie się biją/kotłują. Jest
to ciekawa zabawa, absorbująca dla młodszego czytelnika.
Zaś na
okładce mamy informację, że komiks jest dla odbiorców od lat czterech do ponad
stu. I to się sprawdza. Nawet dorosły może świetnie się bawić z Dogmanem.
Choćby za sprawą humoru zawartego w tomiku. Dla przykładu, wiezienie nosi dumną
nazwę „Koci kić”, a na samochodzie do transportu przestępców widnieje potoczny
napis „suka”.
Zawsze
przychylnie spoglądam na komiksy i animacje, w których bohaterami są
uczłowieczone zwierzęta, są to bajki mojego dzieciństwa i mam wrażenie, że są
również bliskie sercu współczesnych dzieciaków. A w Dogmanie takich postaci jest
całe mnóstwo.
Komiks
ma także walory edukacyjne. Uczy wartości przyjaźni, że dobro zwycięża nawet w
na pozór przegranych sytuacjach, wytrwałości, wybaczania. Niesie też z sobą
ważne i głębokie przesłanie, które można najkrócej podsumować hasłem: „miłość,
nie nienawiść”.
Autor
funduje nam ponadto aż trzy zakończenia. Na ostatnich kartach znajdziemy
informacje, skąd czerpane były inspiracje do tego tomu Dogmana. M.in. z cytatu
z Carrie Fisher, który jest świetnym podsumowaniem historii:
„Mieć
żal, to jakby wypić truciznę
i
czekać, aż ktoś inny umrze”.
Co
więcej, na końcu otrzymujemy prosty instruktaż, jak samodzielnie narysować
niektóre postacie z komiksu, a nawet w jaki sposób wykonać jednego z bohaterów
z podręcznych produktów. Takie DIY dla najmłodszych. Z pewnością będą
zadowoleni spędzając czas na zabawach z Dogmanem, a i starszy czytelnik
uśmiechnie się nie raz i też będzie miał sporo frajdy. Zwłaszcza, jeśli
pamięta, jak w młodości spędzał czas w Kaczogrodzie.
Tytuł: Dogman. Zbrodnia Ikara
Autor: DavPilkey
Data wydania: 2021-06-16
Liczba stron: 240
Wydawca: Jaguar
ISBN: 9788376869711
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz