Artur Pacuła - Gdzie jest korona cara?
Artur Pacuła otwiera tomem „Gdzie jest
korona cara?” serię książek przygodowych dla młodzieży. Pierwsza cześć jest znakomita
i rozbudza apetyt czytelnika na więcej.
Główną bohaterką jest piątoklasistka,
Monika. Mama jest na jej punkcie nieco przewrażliwiona i stąd dziewczyna ma
zwolnienie z WF-u, aby przypadkiem nie zrobiła sobie krzywdy. Tato zaś pracuje
w Dublinie. Zbliżają się wakacje i Monika ma jechać na obóz plastyczny,
zgłosiło się jednak zbyt mało chętnych. Miał to być pierwszy samodzielny wyjazd
dziewczyny. Historyk, kierownik wyprawy, proponuje jej w zamian obóz
wspinaczkowy w Górach Izerskich. Zrozpaczona Monika postanawia oszukać
nadopiekuńczą mamę i pojechać na sportowe kolonie.
Dzieciaki oraz opiekunowie zakwaterowani
są w klimatycznym Zamku Czocha. Podczas ogniska uczestnicy słyszą opowieści o
zaginionych klejnotach. Nie są jedynymi gośćmi zabytkowego hotelu. Kiedy
tajemniczy złodziej kradnie plan zamku od poszukiwaczy skarbów, a młodzież omal
nie dopada złoczyńcy, rozpoczyna się wakacyjna przygoda w detektywów,
tropienie, śledztwo, czyli to co dwunastolatkowie lubią najbardziej.
Książka Pacuły napisana została lekko i
przyjemnie się ją czyta. Zawiera wiele historycznych faktów, opiekun obozu jest
nauczycielem i chętnie wygłasza monologi, jednak są one na tyle treściwe, że
przykuwają uwagę. A jeśli nawet ktoś nie jest fanem nauki o przeszłości, jakoś
je zdzierży, gdyż po kilku stronach znów mamy zwykłe życie nastolatków i tajne
przejścia zamkowymi tunelami.
Nie zniechęcajcie się po niepozornym
początku. Powieść się rozkręca i im dalej w Góry Izerskie, tym więcej humoru i
poszukiwania skarbów, a nawet niebezpieczeństw.
Jest to książka w starym stylu, trochę
pokazuje jak odciągnąć dziecko od smartfona. Uczestnicy obozu z przyczyn
praktycznych mają ograniczony dostęp do telefonów komórkowych w trakcie zajęć.
Autor jednak nie stroni od technologii. Wygooglowane mapy, fotki wrzucane na
fejsa, darmowe wifi w zamku. Bohaterowie nie są analogowi, jednak maja umiar w
kwestii przebywania przed ekranami.
Książka ma też walor psychologiczny. Uczy,
że warto przełamywać słabości. Monika z zerową aktywnością fizyczną dotychczas,
stara się dorównać rówieśnikom. Wspina się na skałki, zjeżdża tyrolką,
przechodzi po podwieszanym moście. To wszystko przy wsparciu przyjaciół z
ekipy.
Przy tym łatwo się czyta, zawiera dużą
czcionkę i krótkie, niemęczące rozdziały. Co jakiś czas uraczeni zostajemy
czarno-białą grafiką, która często wyprzedza akcje. Rozbudza to ciekawość
czytelnika i naprowadza na właściwe tropy.
Dorośli bohaterowie wspominają stare
czasy, ale najważniejsza jest tutaj młodzież. Przyjaźnie, pierwsze zauroczenia,
dokuczliwy, klasowy zgrywus. To także pochwała ruchu, sprawności fizycznej. Nie
oszukujmy się - dla grupy warszawiaków wycieczka w Karkonosze wraz z
rówieśnikami to nie lada gratka. Jest ognisko, pieczenie kiełbasek i nocne
zwiedzanie zamku z przewodniczką i latarkami. Słowem - jest ciekawie i
zajmująco.
Polecam książkę Pacuły szczególnie dla
młodszych nastolatków, czyli takich w wieku postaci z lektury. Uważam jednak,
że już kilkuletnie dziecko może świetnie się bawić, jeśli nawet czytał będzie
opiekun. Może nie zrozumie wszystkich historycznych niuansów, ale główny wątek
powinien pobudzić wyobraźnię i zaintrygować. Polecam wreszcie ją rodzicom -
dorosły też może czerpać radość z wspomnień o swoich letnich wyjazdach z
przyjaciółmi i książkowych przygód z dawnych lat. I zawsze warto wiedzieć, co
czyta Twoje dziecko. Mówiąc szkolnym żargonem, Artur Pacuła odrobił lekcje na
szóstkę.
Tytuł: Gdzie jest korona cara?
Autor: Artur Pacuła
Data wydania: 2020-05-06
Liczba stron: 416
Wydawca: Oficyna 4eM
ISBN: 9788366242326
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz