Eduarda Lima - Strajk
Książki dla dzieci
mają ogromną moc przekazu oraz przesłania - mogą przynieść wiele korzyści ale i
szkody. Dlatego ważne jest jaką literaturę proponujemy naszym dzieciom,
młodszym siostrom, bratanicom, kuzynom. Ważne jest co i w jaki sposób czytamy -
jak przekazujemy cenne wartości i to co oferowane "rzeczy" ze sobą
niosą. Niektóre książki szkodzą a inne przynoszą wiele korzyści, przy czym
zachwycają także dorosłych - są uniwersalne, ważne, zawsze aktualne. Zawsze i
wszędzie. Do takich książek z pewnością zaliczę "Strajk" Eduardy
Lima, która ukazała się nakładem wydawnictwa Babaryba.
To niepozorna
książka, raczej graficzna/picturebook. Zaledwie kilka krótkich, prostych, zdań
okraszanych pastelowymi ilustracjami - w zasadzie tylko tyle. A może aż tyle?
Czasem "mniej znaczy więcej" i te zdanie najlepiej określa wydźwięk
tego albumu. Po co pisać skoro można przedobrzyć? Prosto, krótko i na temat a
tak dobitnie i silnie, wypełnione emocjami.
Pewnego dnia jeden
ptak przestał nagle śpiewać - niedługo zamilkły pozostałe ptaki
Kot przestał miauczeć
a wraz z nim inne koty.
Pewien pies
postanowił już nie szczekać - w ślad za nim poszły inne psiaki.
Zamilkły wilki,
wieloryby, owady....
Zamilkły wszystkie
zwierzęta a te domowe przestały współpracować z ludźmi.
Zwierzęta zawarły
pakt milczenia, do którego dołączyły dzieci przestając się śmiać, krzyczeć,
rozmawiać, bawić.
Cały świat pogrążył
się w ciszy, smutku i przygnębieniu...
Zrobiło się smutno,
szaro i ponuro - niby świeciło słońce a było tak ciemno.
Pusto i samotnie, tak
przygnębiająco.
Przejmująca, smutna i
przybijająca cisza. Na stałe, być może na zawsze. Jak się w niej odnaleźć?
Skąd tak? Dlaczego?
Czy można to zmienić?
Odpowiedź tylko i
wyłącznie w albumie....
Cisza opisana w
książce jest teoretyczna, to taka wizja, która może stać się rzeczywistością i
na swój sposób powoli staje...
Powoli świat umiera.
Umierają lasy a wraz z nimi krzewy, krzaczki i drzewa.
Umierają łąki, polne
kwiaty, maki, pszczółki i inne owady.
Umiera puszcza,
lamparty, gepardy, goryle...
Zamierają morza,
rzeki i jeziora a wraz z nimi żyjące w nich i nieopodal rośliny oraz
stworzenia.
Wyniszczeniu ulegają
nawet pola, miejskie parki, nasze ogrody - świat tóż obok nas, nieopodal.
Umiera nawet pustynia
- ta, która na pierwszy rzut oka wydaje się być już martwa.
Umiera cały świat...
powoli, stopniowo, krok po kroku...
Przyroda cierpi,
wręcz krwawi i błaga o litość a pewnego dnia zamilknie - na zawsze. Wszystko z
powodu - winy człowieka.
Wieczna cisza,
smutek, ciemność, strach - to nas czeka jeśli tylko czegoś nie zrobimy, nie
zmienimy siebie i swojego postępowania.
Książeczka prosta i
niepozorna a o jak silnym, wręcz ciężkim wydźwięku. Dobitna, nawet
przygnębiająca, z pewnością skłaniająca do refleksji, zastanowienia i
skupienia. Z pewnością ważna i potrzebna. Jedna z tych, która nie tylko
wyjaśnia i tłumaczy ale uświadamia o ogromnie problemu jaki dotyczy nas i
całego świata. Taka, która pokazuje i uświadamia jak Ziemia cierpi - zachęca do
jej ratowania. Buduje świadomość ekologiczną, zainteresowania się tematem,
poszanowaniu tego co jeszcze nam zostało - pielęgnowaniu tego, troski,
szacunku.
Bo przecież my
jesteśmy częścią świata - my to świat a świat to my. Szanujmy go, zadbajmy o
niego, zatroszczmy się, zaopiekujmy....
Kto ma zadbać o nie i
o świat jak nie my?
Zacznijmy.
Zróbmy pierwszy krok.
Nauczymy tego nasze
dzieci, chociaż wydaje mi się, że dzieci już to dostrzegły, rozumieją i same
działają. Dzieci są mądrzejsze, dojrzalsze i odpowiedzialniejsze od nas...
W takim razie może to
my powinniśmy uczyć się od nich?
Przyszłość naszej
planety zależy od nas... kolejne 10,20,30 lat.....
Jeszcze gdyby to
wszystko dotarło do człowieka.
Aż szkoda, że
zwierzęta nie potrafią mówić i powiedzieć jaka jest prawda.
Wszystko jest w
naszych rękach i ta książka to uświadamia.
Tytuł: Strajk
Autor: Eduarda Lima
Tłumaczenie: Marta Tychmanowicz
ISBN 978-83-62965-80-9
Wydawnictwo:Babaryba
Oprawa twarda
Liczba stron: 36
Rok wydania: 2021, Warszawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz