Ted Hughes, Chris Mould - Żelazny Olbrzym
Bajki mają to do siebie, że raz czytane pamięta się latami. Dzieje się tak dlatego,
że rzadko można uświadczyć w nich przemocy, postacie są wyraziste i łatwe do
zapamiętania, a przedstawiona historia zawsze niesie ze sobą morał, który może
się przydać w życiu codziennym. Dlatego tak ważne jest, by zachęcać
najmłodszych do sięgania po nie, ponieważ mogą stać się doskonałym wstępem do
zaczęcia przygody z czytelnictwem, zaś nam dorosłym, mogą przypomnieć, że w
każdym z nas tkwi dziecko, tylko czasami trzeba dać mu dojść do głosu.
Żelazny Olbrzym jest kultową powieścią stworzoną
przez Teda Hugesa, której przesłanie jest aktualne po dzień dzisiejszy.
Tytułowy Żelazny Olbrzym przybywa na ziemię w nikomu nieznanych zamiarach. Jego
postura wzbudza strach i panikę wszędzie tam, gdzie się pojawi. Zakładając z
góry, że ma wrogie intencje mieszkańcy pewnej nadmorskiej wioski postanawiają
go uwięzić, by nigdy więcej nie patrzeć potworowi w oczy. Pomaga im w tym syn
jednego z farmerów – Hogarth, który mimo swojego młodego wieku zaczyna
dostrzegać to, na co dorośli byli po prostu ślepi – Olbrzym nikogo nie
zaatakował, był po prostu głodny, dlatego niszczył wszelkie żelastwo jakie
napotykał na swojej drodze. Czy naprawdę zasługiwał na to, co go spotkało?
Wydawnictwo Skład
Papieru pokusiło się o ponowne wydanie ponadczasowej bajki i – moim zdaniem –
był to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Chodzi mi tu nie tylko o przepiękną
twardą oprawę ze złotymi zdobieniami oraz ilustracjami Chrisa Moulda, które
potrafią poruszyć wyobraźnię każdego – nawet osoby, która twierdzi, że jej nie
posiada, ale zwłaszcza o historię, która pokazuje prawdziwe ludzkie zachowania.
Otóż człowiek boi się zazwyczaj tego, czego nie zna. Niestety często zdarza się
tak, że zgroza ta pozbawia go zdolności racjonalnego myślenia i włącza
działanie – pochopne i nie zawsze sprawiedliwe.
Żelazny Olbrzym wyczula czytelników na to, że nie
zawsze to co, tak bardzo inne od wszystkiego, co znają i różne, jest złe. Nikt
nie ma prawa oceniać nikogo po „okładce”, ponieważ zwykle jest to bardzo
krzywdzące i prowadzi do błędów, których naprawa może bardzo wiele kosztować.
Odbiorcy – szczególnie ci dorośli, mogą sobie również uzmysłowić, że młodzi
ludzie – wbrew wszelkim pozorom, naprawdę bardzo dużo widzą i warto okazać im
maksimum zainteresowania oraz pozwolić na samodzielne działania (oczywiście w
granicach zdrowego rozsądku). Prawda jest taka, że to właśnie dzieci są
najbardziej tolerancyjnymi i zdolnymi do empatii istotkami, trzeba tylko je
tego nauczyć.
Końcówka bajki
przywodzi na myśl miejsce utopijne – takie, w którym nie ma wojen, panuje
ogólny spokój i szczęśliwość. Jest to swoisty pacyfistyczny manifest tak bardzo
aktualny w dzisiejszych czasach.
Myślę, że Żelazny Olbrzym powinien być – obok Małego Księcia niezbędną pozycją na półkach
wszystkich moli książkowych – nie tylko tych mniejszych, ale także tych
większych.
Monika Mikłaszewska
Tytuł: Żelazny Olbrzym
Autor: Ted Hughes, Chris Mould
Data wydania: 2021-03-17
Wydawnictwo: Skład Papieru
Liczba stron: 144
ISBN: 9788395903106
Ilustracje: Chris Mould
Tłumaczenie: Michał Rusinek
Moja ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz