Marek Hłasko - Piękni dwudziestoletni
Marek Hłasko w swojej
książce „Piękni dwudziestoletni” zabiera nas w sentymentalną podróż do lat
pięćdziesiątych ubiegłego wieku, poprzez Europę i Izrael. Jest to opowieść
przepełniona goryczą, bo i świat ukazany do najprzyjemniejszych nie należy. Nie
brak jednak autorowi poczucia humoru i dystansu do siebie.
Przejawia się on w
rozlicznych anegdotach, które są osią książki. Jest to właściwie literacka
potyczka od jednej historii do drugiej. I jedna od drugiej jest bardziej
niewiarygodna. Hłasko przyznaje szczerze, że ta swoista autobiografia pełna
jest „zmyśleń prawdziwych”, czyli niejednokrotnie mija się delikatnie z prawdą.
Są to jednak anegdoty mogące się wydarzyć, często zaczerpnięte z kultury
popularnej, np. filmów.
Autor na kartach
książki wspomina znanych twórców, dziennikarzy, polityków. Opowiada m.in. o
spotkaniu z Romanem Polańskim i jego ówczesnych dziełach, o Giedroyciu, a także
Stalinie. O Żydach i swoim patriotyzmie. „Piękni dwudziestoletni” to taki
kulturalno-polityczny tygIel, wybitny zresztą.
Sporą cześć uwagi
poświęca Hłasko komunistom, zwanym potocznie commies. Niczym wytrwały biograf
wspomina swoje utarczki z nimi, konflikt interesów, problemy w podróżach. Szuka
swego miejsca na ziemi i znaleźć nie może, ocierając się o wiezienie i szpital
dla psychicznie chorych.
Mylicie się jednak,
jeśli uważacie „Pięknych dwudziestoletnich” za książkę smutną. Wśród refleksji
przebija jednak miłość do życia i jego uciech. Pewna radość, rubaszność na
przeciw okolicznościom.
W swej książce Hłasko
ukazuje nam światową politykę oddolnie. To jak wpływała ona na jednostkę.
Zaczynać karierę pisarza w tamtych czasach nie było łatwo. Nie lekko było
znaleźć godną pracę w ogóle. Wbrew przeciwnościom losu, autor pozostaje jednak
ironiczny, zdystansowany, pogodzony z losem.
Hłasko opowiada o
czasach siedemdziesiąt lat wstecz, co dla mnie było bardzo osobistą podróżą.
Przypada bowiem ona na życie moich dziadków, którzy z podobnym spojrzeniem na
świat i poczuciem humoru (może charakterystyczne było ono dla ludzi tamtej
epoki), opowiadali mi swoje własne anegdoty.
Dlatego też pisarz
stał mi się niezwykle bliski, a jego przygody wciągnęły i wywołały wręcz
wzruszenie. Uważam „Pięknych dwudziestoletnich” ze swoją nieśpieszną narracją i
koniecznością skupienia uwagi na czytanym tekście za książkę wybitną i
niezwykle refleksyjną. Urzekła mnie od pierwszych stron i utrzymała w tym stanie
do ostatnich.
Sam Hłasko pisze na
kartach „Pięknych dwudziestoletnich”:
„Życie, które mi
dano, jest tylko opowieścią; ale jak ja ją opowiem, to już moja sprawa”.
Opowiada cudnie.
Dajcie się ponieść tej historii. Gorąco polecam - nie pożałujecie minuty
spędzonej nad tym tekstem, a skłoni Was do rozlicznych refleksji. Pozwólcie
Hłasce podzielić się wspomnieniami, a staną się one też Waszymi.
Tytuł: Piękni dwudziestoletni
Autor: Marek Hłasko
Data wydania: 2020-04-24
Liczba stron: 240
Wydawca: Wydawnictwo Iskry
ISBN: 9788324410439
Zrecenzowała: Maria
Piękoś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz