Katarzyna Pająk-Zjawińska, Miłka Zjawińska - Baśnie czterech królestw
"Dawno, dawno
temu istniała kraina, którą władali czterej przyjaciele." Tak zaczyna się
ta baśń, która szybko pokaże, że losy czterech przyjaciół nie będą mocne jak
stal, ale ich drogi wkrótce się połączą pomimo konfliktu.
"Baśnie czterech
królestw" to zbiór dziesięciu baśni, które są ze sobą mocno powiązane.
Każda kolejna baśń jest w zasadzie sagą, w której dalsze losy mają wpływ na
wybór czterech królów, których czytelnik poznaje w pierwszym rozdziale.
Czterech władców, których
połączyła przyjaźń, niestety dosięgła klątwa kruka. Pewnego dnia na polowaniu
najmłodszy z królów - Mirian zobaczył czarnego kruka. Pycha zwyciężyła nad
zdrowym rozsądkiem i młodzieniec zabił kruka, mierząc do niego z łuku. Na
polanie pokazał się inny kruk, który przekazał królom wieść, że zabity ptak to
ich królowa. Nie przebierając w słowach rzucił na królów przekleństwo.
Przez wiele lat nie
działo się nic złego. Zdawało się, że klątwa kruka przestała mieć słowo
sprawcze. Jednak, gdy minęło kilka lat czterej królowie zakochali się w pięknej
dziewczynie Sannie. Wszyscy obrali sobie za cel zdobyć piękną dziewczynę, ale
tylko jeden z nich odczuwał niesamowitą żądzę. Jego pragnienie poślubienia
dziewczyny stało się priorytet ważniejszym niż przyjaźń. Mirian wypowiedział
wojnę pozostałym trzem królom.
Od tamtej pory
królestwo, w którym rządzili czterej przyjaciele przestało istnieć, a każdy z
nich założył własne królestwo. Zdawało się, że klątwa znów przestała mieć
znaczenie.
Baśnie czterech
królestw uczą czytelnika i pokazują, że każde nieprawe zachowanie ma swoje
konsekwencje. Każda z tych opowieści niesie za sobą jasne przesłanie. Pokazuje
czytelnikowi, że świat wartości został stworzony po to, by żyć według pewnych
ogólnoprzyjętych a także własnych zasad. Postępowanie zgodnie z własnym
sumieniem jest niezwykle ważne. Należy mieć w sobie świadomość, że obecność
klątwy jest konsekwencją wcześniej popełnionych błędów.
Baśnie w przyjemny
sposób pokazują, jak ważna jest przyjaźń, do czego może przyczynić się
niezdrowa rywalizacja. Pokazują, jak ważne jest życie zgodnie z przyrodą a
także, że czasem błędy przodków mogą mieć konsekwencje na długie lata.
W opowieściach
poznajemy córki i synów królewskich. Historie te łączą się w spójną całość,
choć każda z nich opowiada zupełnie inną opowieść i niesie za sobą własne
przesłanie.
Zastanawiam się, dla
jakiej grupy wiekowej będą odpowiednie. Myślę, że już pięciolatek wyniesie z
nich solidną lekcję. Ponadto książka zilustrowana jest czarno-białymi rysunkami
autorstwa Agnieszki Błachuty, które dopełniają sensu. Na zakończenie powiem
Wam, że tak jak we wszystkich baśniach, tak także w tej wszystko dobrze się
kończy.
Baśnie czterech
królestw sprawiły, że miło spędziłam wieczór. Uwielbiam wracać do przesłania,
jakie za sobą niosą. A te naprawę są przestawione od ciekawej strony. Wnoszą
powiew świeżości do znanych już wszystkim baśni z dzieciństwa. Wiem, że jeszcze
kiedyś do nich wrócę.
Moja ocena: 7/10
Zrecenzowała Klaudia
Cebula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz