Meg Elison - Księga Etty


 

Zeszłoroczny debiut na polskim rynku trylogii MegElison był świetny. Na drugą cześć nie musieliśmy długo czekać. Jak ją nazwać? „Księga Etty” to prawdziwa petarda.

 

Autorka stworzyła postapokaliptyczny świat pełen goryczy i rozczarowań, jednak nie odbierając czytelnikowi nadziei. Tom o Bezimiennej Akuszerce był zaledwie wprowadzeniem, po przeczytaniu „Księgi Etty” śmiem twierdzić, że z tego literackiego pomysłu można wycisnąć znacznie więcej niż trzy książki.

 

Tytułowa Etta jest niejako potomkinią Bezimiennej. Pochodzi z osady o znaczącej nazwie Nowhere, gdzie zgłębiała tajniki medycyny i stare księgi pozostawione dla kolejnych pokoleń kobiet. Te wybierając sobie dowolną ilość mężczyzn, żyją w tzw. rojach. Po pladze, która dotknęła ludzkość nadal nie wynaleziono sposobu aby wyrównać populację kobiet, a poród często oznacza smierć dla matki i dziecka.

 

Etta wbrew oczekiwaniom postanawia nie przyuczać się do fachu akuszerki i zostaje szabrowniczką. Przemierza okolice w poszukiwaniu cennych towarów, tych sprzed zarazy lub po prostu wartościowych, jak np. metale. W świecie Etty nie ma pieniędzy. Jest tylko wymiana barterowa.

 

Kobiety także są środkiem płatniczym. Handlarze porywają je i handlują nimi, wykorzystują, traktują jak rzeczy. Aby uchronić się przed takim losem Etta poza osadą porusza się jako Eddy. Ogolona głowa, piersi spłaszczone bandażem, męski chód. Tyle, że w wypadku Etty nie chodzi tylko o bezpieczeństwo. Ona czuje się po części Eddym.

 

Książka Elison ukazuje nam, co w literaturze popularnej ciagle rzadkie, główną bohaterkę na granicy płci. Dziś powiedzielibyśmy, że Etta/Eddy jest osobą niebinarną. W osadzie funkcjonuje w lesbijskich związkach, ale to wcale nie koniec wątków LGBT w powieści. Na kartach znajdziemy również gejów, chłopców „do męskiego towarzystwa” oraz zupełnie nowe znaczenie określenia „Amazonka”.

 

Wydarzenia w „Księdze Etty” dzieją się kilka pokoleń po czasach Bezimiennej Akuszerki. Świat, który szokował w poprzedniej książce, został rozbudowany. Ludzkość zaczęła sobie radzić w obliczu nowej rzeczywistości, a podróżniczy styl życia bohaterki pozwala nam ów świat eksplorować.

 

Podczas czytania poznamy wiele pełnokrwistych postaci, które odegrają mniej lub bardziej istotną rolę w przygodach. Wszystkie natomiast są niezwykle charakterystyczne i mocno nakreślone. Etta budzi pozytywne odczucia. Jest w młodociany sposób odważna, ryzykująca. W charakterystycznym dla młodzieży stylu widzi świat w czarno-białych barwach, jest niezwykle honorowa i szlachetna.

 

Tylko czy świat po apokalipsie jest odpowiednim miejscem dla takiego wrażliwca? A może bohaterka ma w sobie więcej siły niż się czytelnikowi wydaje...

 

Powieść Elison ma tę cechę, która zdarza się wśród książek coraz rzadziej, niemniej jest tym, za co kocham literaturę popularną - gdy zaczniesz czytać, nie oderwiesz się, póki nie dobrniesz do ostatniej strony. Wsiąkasz. Po prostu nie ma Cię dla świata, bo czytasz.

 

Nie jestem wielką fanką fantastyki, jednak doceniam kunszt stworzenia świata nierealnego (oby!) i tak dopracowanego. Dodajmy do tego wartką akcję, przemyślane zwroty w historii i mamy książkę wartą poświęconego na nią czasu. Jest to ważny głos w kwestiach feministycznych, osią powieści są przecież kobiety i stosunek do nich, różne rodzaje związków, poligamia wymuszona przez niedobór partnerek. Gloryfikacja macierzyństwa, handel żywym towarem. To wszystko polane queerowym sosem tworzy tom odważnej literatury.

 

Jest to trylogia, życzę wiec sobie, aby następna cześć była równie dobra i... nie ostatnia. Na pewno po nią sięgnę, jak tylko sie pojawi. Wszystkim pisarzom natomiast życzę, aby ich debiuty były równie udane, jak „Droga donikąd”.

Zrecenzowała: Maria Piękoś

 

Tytuł: Księga Etty

Autor: Meg Elison

Data wydania: 2021-02-09

Liczba stron: 356

Wydawca: Rebis

ISBN: 9788381882149

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz