Jimmy Burns - Maradona. Ręka Boga
Diego Armando
Maradona - to nazwisko znane każdemu fanowi futbolu. Legenda. Kontrowersje.
Upadek. To wszystko jest namacalne w książce Jimmy’ego Burnsa.
Jest taki test wieku.
Gdy pada pytanie o najlepszego argentyńskiego piłkarza, młodsi odpowiadają:
Messi, starsi: Maradona. Przyznać trzeba, że Diego był pierwszy. Wydawnictwo
Albatros postanowiło odświeżyć Jego nieautoryzowaną biografię - „Ręka Boga”.
Mowa tu o pamiętnym
golu na mistrzostwach świata, który podzielił kibiców. Sam Maradona nie miał
wyrzutów sumienia. W książce Burnsa słynny napastnik aż ocieka pewnością siebie
i brakiem skrupułów, buńczucznością. Taki był, a przynajmniej takim widzieli go
otaczający go ludzie.
Autor odrobił lekcje,
jego dzieło zawiera liczne cytaty z osób z najbliższego otoczenia piłkarza,
którym dane było zetknąć się z legendą. Mamy podaną historię gwiazdy, która
nadawała by się na świetny film. Od zera do milionera. Od slumsów po wille.
Talent, dar Boży i klęska, bowiem im więcej los Mu dawał, tym trudniej
Maradonie było tym prezentom sprostać.
Burns opisuje cały
życiorys sportowca, od poznania się Jego rodziców. W tle pobrzmiewa sytuacja
gospodarczo-polityczna Argentyny końca dwudziestego wieku. To historia o
człowieku, który porwał tłumy i wyznawcy wybaczali mu wiele.
W „Ręce Boga” autor
pokusił się o liczne wspomnienia ważniejszych meczów, których sytuacje
podbramkowe są opisane w tak obrazowy sposób, że czujemy się, jak byśmy
słuchali komentatora sportowego w trakcie transmisji na żywo.
Nie zabrakło
oczywiście obszernego opisu związku Maradony z narkotykami. Jest to w gruncie
rzeczy smutna opowieść o człowieku, który nie udźwignął ciężaru bycia idolem.
Nie jest to lektura
lekka i wymaga przy czytaniu intensywnego skupienia. Burns zarzuca nas
nazwiskami z otoczenia słynnego napastnika, aż można się w nich pogubić. Nie
bez znaczenia jest fakt, iż autor jest Anglikiem, a kraj ten jest zaciekłym rywalem
Argentyny w piłkarskich starciach.
Książka zawiera
kilkanaście czarno-białych zdjęć sportowca, zrobionych w kluczowych momentach
życia Maradony. Jest to przede wszystkim rzetelna biografia, która prowadzi nas
od pierwszej piłki podarowanej Mu przez stryja, aż po kokainowe uzależnienie,
które przekreśliło karierę. A mógł osiągnąć więcej, dłużej panować na szczycie.
Burns przedstawia nam
Maradonę pełnego wad i bardzo ludzkiego. Odziera Go z boskości, w którą chyba
sam Argentyńczyk wierzył. Skonfliktowany z managerami, FIFĄ, trenerami. Sam był
swoim największym wrogiem.
„Ręka Boga” nie jest
nowością na rynku wydawniczym. Opublikowana została już w latach
dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Tym razem dostajemy jednak do rąk wersję
poszerzoną o niepublikowane materiały. Młodsi powinni przeczytać, aby
uzmysłowić sobie, jak wyglądały realia piłkarskiego świata kilkadziesiąt lat
temu. Starsi zaś będą mieli okazję powspominać kultowe mecze i atmosferę
pełnych stadionów i wrzask kibiców. Nie wiadomo wszak, czy i kiedy będzie nam
dane znów go usłyszeć.
Zrecenzowała: Maria
Piękoś
Tytuł: Maradona. Ręka Boga
Autor: Jimmy Burns
Data wydania: 2021-03-10
Liczba stron: 352
Wydawca: Albatros
ISBN: 9788382153958
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz