Emily St. John Mandel - Szklany Hotel
Po raz pierwszy od
dawien dawna nie jestem przekonana do jakiego gatunku zaliczyć książkę, którą
przeczytałam. Co więcej, nie mam bladego pojęcia, co miało być jej motywem
przewodnim, który wątek uchodzić miał za jej głównodowodzący temat, jaka
sytuacja przeważyła nad tym, abym mogła zakwalifikować ją do literatury
pięknej, kryminału, czy jednak trzymającego w napięciu dreszczowca, jaki mimo
wszystko niesie za sobą więcej niż tylko tani postrach. „Szklany hotel” Emily
John Mandel to powiem pozycja niełatwa i zagmatwana, przeznaczona dla
czytelnika cierpliwego i oczekującego od lektury furtki do osobistych dociekań
odnośnie tego, jaka nauka i moralność z niej płynie. Bo dla Mandel właśnie ten
konkretny, rzadko spotykany w dzisiejszym pełnym korupcji, kłamstwa i
malwersacji świecie przymiot jest przedmiotem największej uwagi i to ku jego
właściwościom skierowała swoich pogrążonych w bogactwie i luksusie bohaterów,
którzy z dnia na dzień mają przekonać się, iż ich porywczość, zachłanność i
ciągłe potrzeby wynikające z silnego materializmu zmuszą ich do podjęcia
skrajnych decyzji, a wszystko to, czego dopuścili się dotychczas, przekornie
obróci się przeciwko nim w najcięższym kalibrze, jaki tylko mogą sobie
wyobrazić.
Tytułowy Szklany
Hotel to miejsce ucieczki możnych tego świata, biznesmenów i magnatów; ludzi,
którzy zmęczeni życiem pod ciągłą presją pragną wyrwać się ze szponów
codzienności i zaznać spokoju pośrodku pustkowia, w otoczeniu malowniczych
wzgórz i rozciągającej się wszędzie wokół wody. W podejrzanych okolicznościach,
pracownikami tego jedynego w swoim rodzaju, luksusowego miejsca zostaje
rodzeństwo splamione brudami przeszłości – Vincent, jego piękniejsza połowa
niemal natychmiast trafia w oko właścicielowi hotelu, który składa jej
obopólnie korzystną propozycję nie do odrzucenia. Dziewczyna z dnia na dzień
staje się czynną uczestniczką świata, którym rządzi pieniądz, pozycja i
rywalizacja. Za pośrednictwem interesów kochanka, Vincent trafia do miejsca
pełnego amoralności, oszustw i machlojek, pozbawionego skrupułów i zasad,
którego nieuchronnym końcem jest piramida finansowa i wielomilionowe długi, w
jakie popada firma Jonathana Alkaitisa. Czy w obliczu tak wielkiego zagrożenia
jest więc choć cień szansy na odkupienie grzechów? Czy kraksa finansowa, bankructwo
i zniknięcie ze świata biznesu równa się zniknięciu z normalnego życia? A może
wcale nie musi być tak źle, a każdy, nawet najbardziej plamiący honor uczynek,
sprytnie zamieciony pod dywan może przybrać zupełnie nowego ojca?
Niezwykle trudno było
mi skomponować ten podsumowujący powieść opis, gdyż „Szklany Hotel” od samego
początku stanowił dla mnie pewnego rodzaju zagadkę. Wszystkie asy, jakimi w
pierwszych rozdziałach książki Mandel wyrzucała z rękawa za pośrednictwem
niezwykle interesujących, nietuzinkowych bohaterów, ich pogrążonej w mroku
przeszłości, samej otoczki katastrofy, którą chcąc nie chcąc będziemy musieli w
końcu zaobserwować, z biegiem czasu bladły zepchnięte na dalszy plan, mimo iż
to właśnie sylwetki bohaterów w „Szklanym Hotelu” powinny grać pierwsze
skrzypce. Poznajemy tutaj ponadprzeciętne osobowości, których życiorysy
wciągają i wydają się być najjaśniejszym punktem całej historii, w której
próżno doszukiwać się jakiegokolwiek punktu kulminacyjnego, tempa akcji, która
zmierza ku konkretnemu wydarzeniu świadomie i naumyślnie, jest pełna
niedomówień i rzucanych znienacka sugestii. Mandel postępuje tutaj wyjątkowo
zachowawczo, dzieląc się z czytelnikiem jedynie fragmentarycznym rozwojem
wydarzeń, który rozbudowany bardziej wnikliwie i interesująco, mógłby spokojnie
zająć autorce przynajmniej kilka rozdziałów więcej. Tymczasem, wciąż nie jestem
w stanie określić, o czym tak naprawdę opowiada ta książka. Czy jest to opis
psychologicznych potyczek wielkich tego świata, ukazujący do czego może
doprowadzić zbytnia zachłanność, chciwość, nieuczciwość i bez najmniejszych
skrupułów parci po trupach do celu, czy być może historia o niespełnionych
ambicjach, porzuconych marzeniach, a może i o tym, jak bardzo przezroczystym i
niewyraźnym należy być, aby świat nie podrzucił nam pod nogi uprzykrzających
życie kłód, aby nie poczuć bólu utraty i zawiedzenia, które tak bardzo odciska
piętno na ludziach, którzy mają odwagę głośno mówić o swoich pragnieniach.
Autorka porusza w tej niepozornej lekturze tak wiele skrajności, próbuje
przypisać swoich bohaterów do tak wielu społecznych ról, iż trudno zorientować
się, który czynnik jest ostatecznym powodem do tego, aby po tę książkę sięgnąć.
Moim zdaniem, zupełnie należy wyeliminować tutaj wątek piramidy finansowej – to
jedynie wierzchołek góry lodowej całego procesu oszustwa i bankructwa, jaki
Mandel bardzo szczegółowo przedstawia z perspektywy wielu bohaterów, który tę
samą sytuację postrzegają na dziesiątki różnych sposobów, każde zdanie jest
sprzeczne, każde budzi coraz więcej wątpliwości i pozostawia w czytelniku coraz
szerszy margines niepewności i delikatności na czujność – to do nas należy
osądzenie nawet tych najbardziej niemoralnych czynów bohaterów, setek ich
twarzy, jakich stopniowo dozowane ujawnienie sieje większe i większe
spustoszenie, powoduje coraz to poważniejsze katastrofy.
Kwintesencja
„Szklanego Hotelu” tkwi w jego płynnym, malowniczym języku, niemal doskonałej
realizacji, umiejętności autorki we wprowadzeniu nas w świat bohaterów oraz
samo zaprezentowanie ich portretów psychologicznych, bardziej od samej warstwy
fabularnej, od samego dalszego poprowadzenia ich historii, które niestety, ale
zupełnie czytelnika nie wciąga, jako jedyny element zachęcający go do
kontynuowania lektury pozostawiając mu pojawiające się niekiedy intrygujące
retrospekcje mające możliwy pożądany skutek w teraźniejszości postaci.
„Szklany Hotel” to
opowieść o ludzkich skłonnościach to zazdrości i zawiści, czynienia zła,
poniesienia za nie proporcjonalnej do mrocznego czynu kary; jest ucieleśnieniem
większości pragnień, jakie w stereotypowym myśleniu płeć piękna wystosowuje w
stronę mężczyzn, jednocześnie ukazując przykre konsekwencje, jakie niosą za
sobą życiowe wybory, oparte jedynie na chęci zysku i transakcji wymiennej,
poczuciu obowiązku i korzyści, pozbawione finezji i zastanowienia, wyzbyte z
marzeń, rzeczywistych pragnień, obliczone jedynie finansowo, nie uczuciowo. To
przestroga przed tym, co w dzisiejszym świecie jest nadzwyczaj promowane i
pociągające, lecz w dalekosiężnej perspektywie może zgubić i pogrążyć w
rozpaczy, pozostawiwszy nas samych w największym życiowym dole. To istna
umoralniająca opowieść, ostrzegająca przed zabójczym wpływem pieniądza i
komercjalizacji na zdrowie i życie milionów ludzi. Ważna przekazem, przeciętna
wykonaniem.
Mary Kosiarz
Tytuł: Szklany Hotel
Autor: Emily St. John Mandel
Data wydania: 27.01.2021
Ilość stron: 336
ISBN: 9788366555273
Gatunek: literatura piękna
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: Poradnia K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz