Edyta Świętek - Ta sama rzeka
Edyta Świętek to
jedna z najbardziej znanych polskich pisarek powieści obyczajowych. Wstyd się
przyznać, ale nie miałam okazji czytać wcześniej jej utworów. Skusiła mnie
jednak Ta sama rzeka.
Przyznam, że przepadałam w tej historii i zrozumiałam, czemu proza autorki ma
tak wiele wielbicieli.
Główną bohaterką
powieści jest Małgorzata, która sama nie wie kiedy stała się ofiarą przemocy
domowej. Jej mąż codziennie stosuje wobec niej przemoc emocjonalną, nic mu się
w kobiecie nie podoba, wszystko co robi musi zostać przez niego skrytykowane.
Wtóruje mu w tym jego matka, uprzykrzając Małgorzacie i tak jej mierny los.
Jedyną odskocznię kobieta odnajduje w pracy, tam czuje się bezpiecznie, czuje
się doceniona i szanowana. Małgorzata co miesiąc odkłada drobne kwoty, by uciec
od męża tyrana, gdy ich syn skończy 18 lat i sam będzie mógł decydować o swoim
losie. Małgorzatę poznajemy w chwili, gdy dowiaduje się, że zaszła w ciążę, a
jej plany mogą lec w gruzach.
Edyta Świętek
stworzyła bardzo sugestywny portret kobiety uwikłanej w domową przemoc.
Małgorzata nie dostrzega swojej wartości, czuje się nieszanowana, jest intruzem
we własnym domu. Potrafi wyrzucać sobie oziębłość, winić siebie za przewinienia
swojego męża. Szuka w sobie mankamentów. Jedyne o czym jest w stanie myśleć to
chwila, gdy będzie mogła się uwolnić od męża tyrana. Autorka obrazowo ukazuje
małe dramaty dziejące się za ścianą u przysłowiowego sąsiada. Dziejące się
potajemnie, w ukryciu przed innymi. Pokazała jak wiele jest w stanie znieść
osoba nękana.
Małgorzata nie szuka
miłości, ona chce żyć po swojemu, poczuć wolność. Jednak miłość przychodzi
niepostrzeżenie wraz ze znajomym z firmy. Jest to jednak uczucie zakazane,
bowiem oboje są związani przysięgami małżeńskimi z innymi. Oboje wiedzą, że nie
mogą dać sobie szansy.
O ile cześć dotycząca
przemocy domowej jest niezwykle ważna i czytałam ją z zapartym tchem, o tyle
mam wrażenie, że część dotycząca rozterek uczuciowych bohaterów została nieco
przegadana, a wątki przeciągnięte. Ukazane zostały perypetie nawet dzieci
bohaterów, co już dla mnie było zupełnie niepotrzebne. Przyznać jednak muszę,
że książka jest dopracowana i przemyślana. Autorka dobrze zbadała temat zarówno
przy nakreśleniu trudnej sytuacji głównej bohaterki, jak również przy opisie
choroby jaką jest stwardnienie rozsiane (cierpi na nią jedna z bohaterek).
Dodatkowo historia jest dopracowana i zamknięta, bohaterzy pełnowymiarowi i
bardzo realni.
Ta sama rzeka to przejmująca opowieść o szukaniu miłości. To książka ukazująca, że z
każdego, nawet z najbardziej toksycznego związku istnieje ucieczka i warto o
siebie zawalczyć.
Tytuł: Ta sama rzeka
Autor: Edyta Świętek
Data wydania: 2021-01-13
Liczba stron: 384
Wydawca: Pascal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz