Adam Michejda - Pilny na tropie. Tajemnica Canaletta
Pilny znów wyrusza w
detektywistyczną przygodę. Tym razem towarzyszą mu obaj synowie, a tajemnicze wydarzenia
powiodą odkrywców do Rzymu. Drugi tom wydaje się być jeszcze lepszy niż „Skarb
getta”.
Książkę rozpoczyna
dramatyczna sytuacja, jaka przytrafia się bohaterom na wyciągu narciarskim.
Wkrótce z radia dowiadują się o kradzieży drogocennego obrazu autorstwa
Canaletta z Warszawskiego Zamku Królewskiego. Przedstawiał on włoski krajobraz.
Sprawa intryguje jeszcze mocniej dlatego, że rodzina Pilnych powróciła do
mieszkania w Polsce, a więc do zdarzenia doszło na „ich” terenie.
Następnie Rafał
dostaje telefon z New York Timesa, aby rozpoczął dziennikarskie śledztwo.
Oczywiście chęć pomocy deklarują synowie, Max i Tymek. To zaledwie początek
przygody, gdyż zawodowe obowiązki powiodą podróżników aż do Włoch, gdzie będą
obserwować wyścig klasycznych, starych samochodów. I przy okazji obejrzą
miejsce uwiecznione na skradzionym obrazie na żywo. Czy uda im się rozwiązać
zagadkę zniknięcia malowidła?
W książce znajdziemy
pewne podobieństwa do poprzedniego tomu. Ponownie mamy nastoletnią bohaterkę
obeznaną z tematem niczym ekspert, która pomaga w poszukiwaniach. Przeszkadza w
nich zaś, podążając za Pilnymi i podejrzanie się zachowując, nie „gorylowaty”
kark, a przebiegły „szczurowaty” wąsacz. I tym razem mamy do odnalezienia
pewien przedmiot.
Tyle, że w „Skarbie
getta” chodziło raczej o wartość sentymentalną, w tym tomie zaś o drogocenny
obraz, wyceniony na konkretną kwotę. I ponownie autor przemyca pod płaszczykiem
przygodowej powieści dużo wiedzy historycznej i z równą pasją opisuje zabytki
Rzymu, co wcześniej Warszawy.
Opowieść w „Tajemnicy
Canaletta” jest przedstawiona trochę bardziej „na bogato”, atmosfera jest iście
turystyczna. Zabrakło mi trochę na kartach kobiet. Pojawiają się one, ale w
mało znaczący sposób, są jakby tłem. Wyraźnie brakuje mocnego, kobiecego
bohatera w tym męskim, zmotoryzowanym świecie przedstawionym w książce.
Tym razem autor
umieścił w niej sporo współczesności. Młode postacie chętnie wrzucają
pamiątkowe fotki na Instagram, porozumiewają się zaś także przez komunikator
internetowy. Zapisy ich rozmów możemy śledzić pomiędzy wydarzeniami dziejącymi
się w powieści.
Całkowicie pominięta
została mama chłopców. W ogóle na kartach się nie pojawia. Dostrzec można za to
pewną nieścisłość/ciekawostkę. W poprzedniej części Tymek decyzją ojca pojechał
na Florydę pluskać sie w basenach, gdyż był zbyt mały na wakacyjne
poszukiwania. W tym tomie akcja dzieje się kilka miesięcy później a najmłodszy
Pilny świetnie sobie radzi i nie jest bynajmniej ciężarem, a raczej pomocą dla
ekipy.
Adam Michejda znów
świetnie wykonał swoją prace, pisząc ciekawą i klimatyczną książkę młodzieżową.
I choć trochę naiwna, dla dorosłego czytelnika przewidywalna, to przyjemna i
lekka. A przedstawionej atmosfery wakacyjnego wyścigu w pięknych Włoszech,
mógłby mu pozazdrościć niejeden pisarz dla dorosłych. Ze swojej strony, gorąco
polecam i ostrzę sobie pazurki na trzeci tom! Oby poziom się utrzymał.
Zrecenzowała: Maria
Piękoś
Tytuł: Pilny na tropie. Tajemnica Canaletta
Autor: Adam Michejda
Data wydania: 2020-02-26
Liczba stron: 255
Wydawca: Oficyna 4eM
ISBN: 9788366242302
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz