Adam Michejda - Pilny na tropie. Skarb Getta
Pamiętacie słynnego Pana Samochodzika? Zbigniew Nienacki ma godnego
następcę. Jest nim Adam Michejda, a Jego książka „Skarb Getta” jawi się jako
zapowiedź świetnej przygodowej serii dla młodzieży.
Powieść wydaje się być idealną odpowiedzią na modę na superbohaterów, jaka
panuje wśród nastolatków. Michejda nie tylko bowiem stworzył książkę
arcyciekawą, ale tez pouczająca. W tym tomie edukuje z około-wojennej historii
Warszawy. A czyni to tak zgrabnie, że mamy wrażenie jakbyśmy sami po niej
spacerowali współcześnie lub czaili się w jej zakamarkach w latach
czterdziestych ubiegłego wieku.
Głównym bohaterem, co nie ukrywam, mnie zaskoczyło, jest dorosły.
Dziennikarz, Polak mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych, który wpada na
niecodzienny pomysł spędzenia wakacji. Kolega jego starszego syna otrzymał w
spadku po dziadku pamiętnik z czasów Drugiej Wojny Światowej. Senior był jako
dziecko mieszkańcem Domu Sierot prowadzonego w warszawskim getcie przez Janusza
Korczaka. W zapiskach znajduje się wiadomość o jakimś pozostawionym w tym
czasie skarbie.
Dziennikarski nos Ralpha czuje przygodę i postanawia zabrać w nią syna i
jego kolegę (na miejscu ekipa się powiększa), na wycieczkę śladami przodków.
Babcia cieszy się na przyjazd wnuka, a chłopcy na wyprawę życia.
Książka Michejdy jest niezwykle sprawnie i ciekawie napisana. Nie ma
dłużyzn, cały czas akcja galopuje. Zarazem autor przedstawia nawet opisy
wyglądu kamienic w tak dobranych proporcjach, ze nie nużą, a intrygują
odbiorcę. Jest ich niemało, „Skarb getta” to taka lekka (choć o trudnych
sprawach), bezbolesna lekcja historii dla młodych.
Michejda opisał Warszawę jako miasto arcyciekawe, pełne szklanych biurowców
i szemranych podwórek kamienic. Aż ma sie ochotę na małą wyprawę.
Każdy z krótkich rozdziałów opatrzony jest piękną, czarno-białą grafiką i
kilkoma hasłami zapowiedzi, co znajdziemy wewnątrz. Poszukiwania zaś
przeplatane są zapiskami dziadka z jego notesu.
Autor stworzył dzieło bardzo przemyślane. Choć jest to tylko powieść dla
młodzieży, każdy akapit ma w niej znaczenie, a kolejne fakty zazębiają się,
tworząc sprawnie działający mechanizm. Biorąc poprawkę na niektóre aspekty
powieści dla nastolatków, jak pewna prostota, zwyciężanie „tych dobrych” itp.,
może się świetnie przy niej bawić nawet osoba dorosła, czego jestem najlepszym
przykładem.
Jest to poniekąd opowieść wręcz archaiczna. Mało w niej smartfonów i
internetu (choć pojawiają się choćby mapy satelitarne Google), a dużo hasania
po lesie, ognisk z pieczeniem kiełbasek, czy spotkań twarzą w twarz z
odchodzącym już (niestety!) pokoleniem dziadków i babć.
Poza edukacyjną wartością przypomnienia młodym o trudnej i smutnej historii
stolicy, w książce znajdziemy też wyraźny nacisk na zdrowie, ruch i wyrabianie
tężyzny fizycznej. Nie są to jednak jakieś nachalne i wyrwane z kontekstu
reklamy, a wplecione w przygodę, niejako na marginesie przyzwyczajenia głównego
bohatera.
Jeśli chcecie zapewnić swoim dorastającym dzieciakom powieść, która nie
będzie cukierkowa, ani pełna supermocy, a raczej subtelna, pouczająca,
pozwalająca zgłębić i docenić przeszłość ojczyzny - lepszej nie znajdziecie. I
założę się, że sami będziecie podkradać pociechom „Skarb getta”.
Zrecenzowała: Maria Piękoś
Tytuł: Pilny na tropie. Skarb Getta
Autor: Adam Michejda
Data wydania: 2019-07-01
Liczba stron: 304
Wydawca: Oficyna 4eM
ISBN: 9788366242159
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz