Mikołaj Gogol - Martwe dusze


Paweł IwanowiczCziczkow- niezbyt przystojny, ale i niebrzydki, ani nazbyt tłusty, ani nazbyt chudy; nie można powiedzieć, żeby stary, jednak niezbyt młody. Tak swojego bohatera opisuje Gogol na pierwszej stronie powieści. Niby taki zwyczajny, ale nie do końca. Pojawia się on w mieście gubernialnym N. Mimo swojej przeciętności staje w centrum zainteresowania, a dzięki swojej elokwencji zręcznie jednoczy sobie ważniejsze miejskie osobistości, w których wzbudza sympatię i zainteresowanie. Następnie wyrusza w podróż po okolicznych majątkach celem wykupienia martwych dusz chłopskich- czyli chłopów pańszczyźnianych, którzy umarli od czasu ostatniego spisu rewizyjnego, a za których właściciele ziemscy muszą wciąż płacić podatki. Podróżując z nim poznajemy najróżniejsze ludzkie charaktery- zazwyczaj odrażające. Z czasem o Cziczkowie zaczynają krążyć plotki, a piękne pozory zmieniają kształty jak w krzywym zwierciadle.

 

Ah, cóż to za uczta językowa! W moim sercu jest specjalne miejsce dla rosyjskich klasyków i Gogol, z pewnością, zajmuje w nim honorowe miejsce (no może drugie, tuż po Nabokovie). Pozornie banalna powieść okazuje się śmiałym obrazem XIX wiecznej Rosji. Mikołaj Gogol w niezwykle wyrafinowany sposób wciąga odbiorcę w swoją powieść. Bezpośrednie zwroty do czytelnika tudzież poboczne opowiadanie czytelnikowi czego się dowie- lub nie, burzy ścianę między światem wykreowanym, a odbiorcą. Autor wykazując się kunsztem pisarskim ukazuje największe ludzkie przywary. Okazuje się, że ludzie bezmała 200 lat temu wcale nie różnili się wiele od nas. Zachowania ludzkie, niezależnie od czasu i przestrzeni, pozostają bez zmian! Mimo, iż niejednokrotnie absurdalne czyny ludzkie stanowią serce powieści, to jednak największą siłą „Martwych dusz” jest forma. Powieść napisana jest po prostu BOSKO! Może niewypada używać takiego stwierdzenia w odniesieniu do Gogola… ale inaczej się nie da! Nadzwyczajny lekki, a zarazem nader wciągający styl pisania nie pozwala się oderwać od powieści do samego końca. Tym bardziej, że dopiero na samym końcu poznajemy kim naprawdę jest Cziczkow.

 

Można, a nawet z recenzenckiego obowiązku trzeba, zadać sobie pytanie czy utwór ma jakieś wady? Niestety tak. Gogol zainspirowany przez Puszkina, chciał napisać powieść o podróżującym po Rosji oszuście. Na wzór „Boskiej komedii” Dantego Mikołajl pragnął uczynić wielotomowe arcydzieło. Ze względu na swoją przedwczesną śmierć nie udało mu się ukończyć zadania, a do naszych czasów ostał się docelowy tom pierwszy oraz skrawki tomu drugiego. Właśnie przez to- momentami można mieć wrażenie dzieła nieukończonego. Czasem może wydawać się, że mimo absolutnie wspaniałej kreacji czegoś brakuje.

 

Cóż, z pewnością o „Martwych duszach” jak i o samym Gogolu można by pisać wielostronicowe eseje. Niemniej jednak najlepszym, co można zrobić dla samego siebie jest chwycić po Jego wybitne książki, w tym- „Martwe Dusze” oczywiście.

 

Tytuł: Martwe dusze

Tytuł oryginalny:Мертвыедуши

Autor: Mikołaj Gogol

Tłumaczenie: Władysław Broniewski

Data wydania: 2020-10-14

Wydawca: Wydawnictwo MG

ISBN: 978-83-7779-653-5

Zrecenzował: Bartosz Potęga

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz