Jessie Burton - Wyznanie


Zabierając się do czytania, kojarzyłam Jessie Burton jako autorkę głośnej „Miniaturzystki” i nie bardzo wiedziałam, o co w tym fenomenie chodzi. Jeśli jednak debiutancka powieść, jest równie fantastyczna, jak „Wyznanie” - w pełni rozumiem szum medialny.

 

Rosie wychowywała się bez matki, w dzieciństwie zmyślała różne historie o jej przygodach. Sama wie tylko tyle, że odeszła od niej i ojca, gdy Rosie miała roczek. Dziś dziewczyna ma ponad trzydzieści lat, żyje w związku od lat, coś jej jednak umyka. Gdy przyjaciółki rodzą kolejne dzieci, ona utknęła z chłopakiem w typie Piotrusia Pana, którego największym marzeniem jest posiadanie dobrze prosperującego foodtrucka z burrito.

 

Ojciec wraz z nową żoną mieszka we Francji. Gdy Rosie go odwiedza, on zdobywa się na intrygujące wyznanie. Przekazuje córce dwie książki, twierdząc, że napisała je kochanka jej matki i że jeśli chce odnaleźć swoją rodzicielkę, musi podążyć tropem tajemniczej pisarki.

 

Momentami wręcz czuje się ten klimat kryminału. Tajemnicza autorka, która wydała ledwie dwie książki, debiutancką zekranizowano w Hollywood, a główna bohaterka dostała Oscara. Dlaczego nagle kariera się urywa, a informacji o pisarce w internecie jest jak na lekarstwo?

 

Poznajemy także historię lesbijskiej miłości w latach osiemdziesiątych, jaką przeżywa Elise do Connie, ogrom uczuć, odkrywanie nowej rzeczywistości. Zwłaszcza że matka Rosie i pisarka-Connie pochodzą z dwóch różnych światów. Można wręcz powiedzieć, że Elise poznaje nowe obszary, nie tylko uczuciowe, lecz także miejsca, styl życia.

 

Powieść Burton jest na wskroś piękna. Zachwyca już sama okładka, a obrazowanie wewnątrz książki wprawia w zachwyt. Można by powiedzieć, że jest to literatura kobieca, ale raczej w nurcie lektury feministycznej. Taki miks, który udał się nad wyraz dobrze.

 

Ukazanie historii zarówno z perspektywy córki, jak i matki, retrospekcje kilkadziesiąt lat wstecz sprawiają, że w czytelniku rodzi się klasyczny poszukiwacz sensacji i chce poznać losy kobiet. Co takiego się wydarzyło, że aż skłoniło Elise do porzucenia dziecka?

 

Jest to zarazem opis wymagań, jakie stawiano przed kobietami kiedyś i obecnie. Niby wiele się zmieniło, ale bycie bezdzietną i niezamężną trzydziestoparolatką nadal pozostaje często widziane jako dziwactwo, albo przynajmniej coś nietypowego. Tego doświadcza Rosie, gdy uświadamia sobie, co wrzucają na Instagram jej rówieśnice.

 

Książka Burton jest nad wyraz dobrym dziełem literackim. Dość obszerna, ponad pięćset stron, napisana jednak tak obrazowo i niemęcząco, lekko pomimo ciężaru tematu, sprawia, że nawet nie zauważymy, kiedy miniemy pierwszą ich setkę.

 

Stylem, czysto subiektywnie, przypomina mi moją osobistą mistrzynię powieści obyczajowej, FannieFlagg. Takich książek, jaką jest „Wyznanie” potrzeba nam na księgarskich półkach jak najwiecej. To hołd dla kobiecości we wszystkich jej, także mrocznych, wymiarach, a zarazem bardzo smakowita przygoda literacka, którą gorąco polecam!

 

Tytuł: Wyznanie

Autor:Jessie Burton

Data wydania:2020-10-28

Liczba stron520

Wydawca:Wydawnictwo Literackie

ISBN:9788308073063


Zrecenzowała: Maria Piękoś

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz