Rena Barron - Królestwo Dusz
Tytuł:Królestwo
Dusz
Tytuł oryginału: Kingdom
of Souls
Autor: Rena Barron
Data wydania: 2020-07-01
Wydawnictwo: Jaguar
ISBN:9788376869018
Tłumacz:Natalia Mętrak-Ruda
Ocena: 6/10
Wyobraźcie sobie sytuację, że jesteście
osobą, w której wszyscy pokładają nadzieję. Musicie być najlepsi,
najwybitniejsi i świat ma leżeć u waszych stóp. Niestety z niewiadomych
przyczyn jesteście po prostu sobą – macie własne plany, marzenia i zapatrywanie
na otaczający was świat. Wywołuje to sprzeciw u bliskich i chęć wpłynięcia na
wasze życie, co z kolei sprawia, że budzi się w was natura buntownika. Albo
inaczej – bardzo chcecie sprostać wszystkim wymaganiom, ale złośliwy los wam na
to nie pozwala. Oczywiście obie sytuacje są nie do pozazdroszczenia, ale druga
jest wyjątkowo paskudna. Obie mogą wywołać poczucie zawodu, jednak to w tym
drugim przypadku sprawi ono, że to wasze samopoczucie będzie delikatnie mówiąc
parszywe. Zupełnie takie samo jak u bohaterki Królestwa Dusz, Arrah.
Marzeniem
szesnastoletniej Arrah jest zostać szamanką i spełnić oczekiwania własnej
matki. Niestety magia, która płynie w krwi jej przodków od pokoleń, u niej
pozostaje w dalszym ciągu uśpiona, jakby coś blokowało jej wydostanie się na
zewnątrz. Niestety kolejne upokorzenie podłamuje dziewczynę, a na domiar złego
w Królestwie zaczynają ginąć niczemu winne dzieci. Czy ma to związek z
tajemniczą wizją babki Arrah? Jak wiele będzie musiała poświęcić nastolatka, by
zażegnać zło wyciągające swe macki po najbardziej niewinne dusze?
Rena
Barron postanowiła wprowadzić czytelników w świat wierzeń afrykańskich
przepełnionych brzmieniem bębnów, kultem bóstw i wszechobecną magią, która jest
powszechna i pożądana. Niestety nie dla wszystkich. Ci, którzy nie są nią
obdarzeni muszą słono zapłacić za to, by pojawiła się ona w ich życiu, choć na
chwilę. Chociaż przytłoczyć czytelnika może mnogość niezrozumiałych słów z
kultury afrykańskiej, jednak nie powinno przeszkodzić to w odbiorze książki (a
na przyszłość autorka powinna pokusić się o stworzenie mini słowniczka, który
zdecydowanie ułatwiłby lekturę).
Książka
w sposób dosadny pokazuje jak trudne mogą być relacje rodzinne, gdy jeden z
rodziców jest przesadnie ambitny i za wszelką cenę chce uczynić z dziecka
wyidealizowaną kopię samego siebie. Ciężko zrozumieć brak wsparcia, okazywanie
jawnej dezaprobaty czy wręcz wstydu za własne dziecko, które nie potrafi być
takim, jakim pragnie jego rodzic. Nieustanna frustracja może doprowadzić do
czynów, od których nie ma już odwrotów, a wsparcie okazywane przez jedną stronę
rodzicielską może okazać się niewystarczające. Taką ostateczność wybiera
właśnie Arrah, która jako bohaterka powieści odrobinę mnie irytowała. Nie
dlatego, że była tak bardzo zwyczajna i ludzka: popełniająca błędy i zmuszona
do ciągłego borykania się z drwiącym z niej losem, a przez to, iż tak bardzo
starała się przypodobać i uzyskać aprobatę własnej matki, że zapominała o ojcu,
który mimo wszelkich przeciwności przy niej trwał. O innych bohaterach jest
niewiele, pojawiają się i znikają potraktowani troszkę po macoszemu.
Powieści
brakuje także dynamizmu, ale nie znaczy, że jest ona zła. Pierwsza część jest
lekko monotonna, ale jak już się przez nią przebrnie, to dalej jest o wiele lepiej.
Niedociągnięcia mogą być spowodowane tym, iż jest to debiutancka powieść, więc
autorka dopiero tworzy swój warsztat. Tym, co przedstawiła zyskała u mnie
kredyt zaufania i mam cichą nadzieję, że go nie zawiedzie.
Na
koniec wspomnę o przepięknej, wytłaczanej okładce, która jest majstersztykiem
jej twórców. Uwierzcie mi, w rzeczywistości prezentuje się jeszcze lepiej niż
jest przedstawiona na fotografiach.
#fantastyka,#fantasy,#sciencefiction#wydawnictwojaguar
Autor: Monika Mikłaszewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz