Clare Pooley - Cała prawda o miłości

 

Tytuł: Cała prawda o miłości

Tytuł oryginału:The Authenticity Project

Autor:Clare Pooley

Data wydania:2020-08-11

Liczba stron:440

Wydawca:Zyska i S-ka

ISBN:9788381169431

 

„Cóż wiemy o miłości mając szesnaście lat?” - pyta stara piosenka. W tytule książki autorka obiecuje nam całą prawdę o tym uczuciu... Grzech więc z tej wiedzy nie skorzystać.

 

Monica prowadzi kameralną kawiarenkę w Londynie. Pewnego dnia znajduje w niej notatnik o zagadkowym tytule „Projekt autentyczność”. Zaintrygowana, poznaje w nim historie Juliana, podstarzałego malarza, który nie może pogodzić się ze śmiercią żony. Celem notesu jest opisanie prawdy o sobie i posłanie go dalej w świat, żeby następna osoba, która go znajdzie, również się otworzyła i spisała swoje odczucia. Taki emocjonalny łańcuszek szczęścia, starodawny bo spisywany na papierze, a nie w internecie.

 

Na kolejnych kartach książki poznajemy nowych bohaterów, którzy zeszyt znaleźli i mamy okazję przeczytać ich wyznania. A dość powiedzieć, że notes zwiedził kawał świata... był nawet w Tajlandii. Wrócił jednak „do domu”, a fakt, że uczestnicy projektu zawierają we wpisach informacje o sobie, sprawia, że postacie spotykają się w realu.

 

Wynika z tego galimatiasu mnóstwo zamotanych sytuacji, uczuć, żalów. Cóż, nie każdy znalazłszy taki notatnik wpisał by się do niego. Mamy wiec do czynienia z ludźmi empatycznymi, zagubionymi, cierpiącymi w jakiś sposób. A dziennik Juliana okazuje się swego rodzaju katharsis. Leczy dusze niczym wizyta u psychologa, czy spowiedź. Takie oczyszczające wyznania.

 

Książkę Pooley czyta się niezmiernie przyjemnie. Bohaterowie budzą naszą sympatię, chyba głównie dlatego, że postanawiają o siebie zawalczyć. Tworzą także swoistą grupę wsparcia, troszcząc się o siebie nawzajem. Każdy z rozdziałów pisany jest z perspektywy którejś z postaci i okraszony grafiką ją obrazującą... Julian ma paletę farb, Monica filiżankę kawy, a uzależniony od alkoholu i narkotyków Hazard - kieliszek wina.

 

Rozdziały nie są długie, nie nużą. Powieść czyta się z wielką przyjemnością. Jest dynamiczna, ciepła, opowiada nie tyle o miłości, ile o przyjaźni i przełamywaniu własnych niedoskonałości. Taki trochę poradnik dla zagubionych. A zwroty akcji bywają zaskakujące.

 

Jest w książce także polski akcent. Znaleziony przez robotników-Polaków pies dostaje na imię Wojciech. Taka właśnie jest ta powieść - każdy potrzebuje, żeby ktoś go zaadoptował, niczym wiekowego kundelka. Wtedy nabieramy chęci do życia, mamy dla kogo się starać, tworzyć.

 

Monika dla Juliana zaaranżowała zajęcia z rysunku w swojej kawiarni. Nie spodziewała się, że tak piękny gest wobec, bądź co bądź obcego staruszka, stanie sie lawiną, która odmieni jej życie.

 

Powieść Pooley to taka idealna lektura dla moli książkowych. Kameralna kawiarnia z mini biblioteką, kawa, zagubiony pies. Do pełni szczęścia brakuje tylko porzuconego kota.

 

To historia o tym, jak warto się zmieniać, pracować nad sobą. Ale też nad innymi. Bo dobro wraca. Najczęściej w sposób, jakiego najmniej byśmy się spodziewali, ale w tym przecież tkwi uroda życia. Bądźmy wiec dla siebie życzliwi niczym bohaterowie książki, a kto wie, co spotka nas jutro i kogo los postawi na naszej drodze. Bądźmy ludzcy, wyrozumiali i empatyczni. Dawajmy innym choć odrobinę ciepła. Świat jest bowiem wystarczająco zimnym miejscem i każda książka z takim przesłaniem o dobroci jest na nim potrzebna.

Zrecenzowała: Maria Piękoś

Źródło okładki: Zysk i S-ka

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz