Tytuł: Świat,
który zachorował
Autor: Witold M. Orłowski
Data wydania: maj 2020
Liczba stron: 234
Wydawca: Agora
ISBN: 978-83-268-3354-0, 978-83-268-3355-7
Jak
będzie wyglądać świat po koronawirusie? To jedno z najważniejszych pytań, na
które poszukujemy odpowiedzi. Prof. Orłowski – ekonomista i publicysta –
przedstawia różne scenariusze poepidemicznych realiów. Jego książka to dowód na
to, że umiemy wyciągać wnioski z historii i czerpać z wiedzy siłę do
pokonywania obaw o przyszłość.
Koronawirus
z całą pewnością zmieni świat, w którym żyjemy. Już teraz wiadomo, że skutki
gospodarcze pandemii będą bardzo dotkliwe. Możliwe, że światową gospodarkę
czeka najpoważniejszy wstrząs od czasu II wojny światowej. Profesor Witold M.
Orłowski, ekonomista i publicysta, w swojej książce „Świat, który zachorował.
Co nam przyniesie pandemia?” buduje różne scenariusze przebiegu wypadków. Choć
podkreśla, że trudno formułować precyzyjne prognozy, to jednak pokazuje, jak przebieg
pandemii, reakcje rządów, a także zachowania uczestników rynku mogą wpłynąć na
finanse w Polsce i na świecie. Opiera się na aktualnych danych z różnych
krajów, ale sięga też do historii. Analizując wielkie epidemie – od czasów
Starożytnego Rzymu po współczesność – pokazuje, co może sprzyjać pokonaniu
kryzysu, a jakie okoliczności i decyzje rządzących go raczej pogłębią.
„Świat,
który zachorował” to nie jest książka pesymistyczna. Przeciwnie, jest dowodem
na to, że wiedza pomaga pokonać lęk o przyszłość, który wszyscy teraz
odczuwamy. Daje też nadzieję na to, że ludzkość potrafi wyciągać wnioski z
historii.
Na
początku książki Orłowski przedstawia początki pojawienia się wirusa. Opisuje
decyzje różnych krajów i skutki postępowania w każdym z regionów (pandemia
przebiegała zupełnie inaczej w Chinach, Włoszech, Ameryce Północnej czy
Polsce). Autor przedstawia także przykłady pandemii znane nam z historii oraz
ich konsekwencje. Jak wiemy, Włosi mocno bagatelizowali wirus, nie zrezygnowali
z życia towarzyskiego i z odwiedzania restauracji. Pojawiła się taka sytuacja,
że zabrakło łóżek w szpitalach dla pacjentów, co spowodowało, że osoby starsze
nie były przyjmowane do szpitala, ponieważ śmiertelność spowodowana wirusem
wśród takich osób była największa. Donald Trump również przez wiele tygodni
bagatelizował COVID – dziś Ameryka posiada jeden z większych współczynników
zgonów.
Kolejny
rozdział to charakterystyka wirusa. Dowiemy się czym jest wirus, jak po raz
pierwszy został wykryty i dlaczego zalicza się go do krewnego SARS, które kilka
lat temu obiegł świat? Następnie, w rozdziale trzecim, Orłowski mówi o
konsekwencjach. Wirus spowodował lockdown w wielu krajach, co przyniosło spore
konsekwencje dla gospodarki. Wiele zakładów pracy zamknięto, osoby związane z
medycyną pracowały ponad siły, a innych przerzucono na pracę czy naukę zdalną.
Polska pokazała, że można działać w świecie Internetu – uczniowie uczą się
przed komputerami, telemedycyna rozwinęła swoje skrzydła, wiele firm pozwoliło
na homeoffice i do dziś w nim trwa. Po ponad dwóch miesiącach pozwolono na
ponowne otworzenie salonów fryzjerskich, dziś już możemy korzystać z siłowni
czy restauracji, które długo były zamknięte. Niektóre firmy miały możliwość
przerzucenia swoich usług do Internetu, zaczęto oferować usługi z dowozem,
biura przeniosły się na pracę z domu. Wiele firm jednak (chociażby sklepów)
zarabia na bezpośrednim kontakcie z klientem, dlatego też one najgorzej zniosły
lockdown. Rząd wprowadził tarczę antykryzysową, ale wielu przedsiębiorców do
dziś nie dostało wypłat z niej (podobnie jak rodzinie będącej na opiece w
związku z zamknięciem placówek), dlatego też skutki lockdownu i potencjalnego
kryzysu będzie można ocenić dopiero za kilka miesięcy, gdy wszystkim skończą
się oszczędności.
Część
druga książki dotyczy jutra, czyli tego, co nas może czekać. Autor przedstawia
na początku czterech groźnych jeźdźców, pokazuje nam pandemie sprzed lat, a
także opisuje sposoby walki z wirusem. Następnie Orłowski opisuje recesje i
kryzys finansowy, który dopiero się rozpoczyna, a jego skutków nie sposób
przewidzieć. Nieoficjalnie mówi się o tysiącach osób, które mogą stracić dach
nad głową (mieszkania na kredyt), tych, które straciły już pracę oraz tych,
którzy popełnią samobójstwa, bo z dnia na dzień staną się bankrutami. Jeździec
czwarty to konsekwencje polityczne – jak bardzo zmienią się relacje między
krajami czy Wspólnotą? Autor zadaje także siedem pytań o przyszłość – nikt tak
naprawdę nie wie, jak będzie wyglądało nasze życie za rok, dwa czy pięć, ale
możemy być pewni, że rok 2020 i COVID-19 zbiorą śmiertelne żniwo w wielu
sektorach, zaczynając chociażby od turystyki po upadek małych przedsiębiorstw
podatnych na wahania rynku i na zasobność portfeli klientów.
„Jeśli
wszystkie wyliczenia i prognozy przedstawione powyżej są choć z grubsza trafne,
to po uwzględnieniu szoku podażowego z drugiego kwartału 2020, szoku popytowego
w drugiej połowie roku 2020, a także zwiększonych wydatków państwa, które
ograniczą skalę załamania, w typowych gospodarkach zachodnich – a być może i na
Dalekim Wschodzie – wystąpi potężny efekt recesyjny, który może doprowadzić do
spadku PKB między 5 a 10 procent PKB!
Dla
większości krajów zachodnich będzie to spadek znacznie większy niż w czasie
globalnego kryzysu finansowego sprzed ponad dekady. W latach 2008–2009 spadek
PKB w wyniósł 2,7 procent w USA, przeciętnie 4 procent w krajach strefy euro i
6,5 procent w Japonii. W Chinach, jeśli wierzyć tamtejszym statystykom, w ogóle
nie odnotowano wówczas znacznego spowolnienia rozwoju. W roku 2020
prawdopodobnie stoimy więc w obliczu ryzyka recesji niemal dwukrotnie głębszej
niż w roku 2009. I to przy założeniu, że w drugiej połowie roku nie powtórzy
się już duży szok podażowy związany z dalszym przebiegiem pandemii (powtórny
lockdown).
Jeśli
rzeczywiście w połowie roku 2021 uda się pandemię ostatecznie pokonać dzięki
wzrostowi naszej odporności i wprowadzeniu skutecznej szczepionki, a
jednocześnie pakiety antykryzysowe zastosowane przez poszczególne państwa okażą
się na tyle skuteczne, by ograniczyć (liczbowo i czasowo) wzrost bezrobocia i
masowych bankructw firm, w większości krajów zachodnich mielibyśmy
prawdopodobnie do czynienia z recesją o kształcie litery „U”. A więc z
gwałtownym spadkiem PKB w drugim kwartale 2020 (skutek lockdownu) i utrzymaniem
się zjawisk recesyjnych w drugiej połowie roku i zapewne w pierwszej połowie
roku 2021 (skutek szoku popytowego i być może kolejnych fal zachorowań, które
ograniczą produkcję, ale już w znacznie słabszym stopniu niż lockdown). Na
odbudowę poziomu produkcji moglibyśmy liczyć dopiero po zakończeniu zmagań z
pandemią, czyli w drugiej połowie roku 2021 lub w roku 2022. Niestety, wygląda
na to, że tym razem żaden cud nie jest w stanie spowodować, by Polska pozostała
„zieloną wyspą” na tle pogrążonej w recesji Europy. Liczmy się raczej ze
spadkiem PKB podobnie silnym jak w krajach Europy Zachodniej.”
Książka
jest napisana prostym językiem, dzięki czemu każda z czytających ją osób, nawet
ta bez wykształcenia medycznego, jest w stanie lepiej poznać wirusa i zrozumieć
konsekwencje związane z epidemią – zarówno te zdrowotne jak i gospodarcze.
Autor zamieścił w lekturze bardzo dużo przypisów, dzięki którym możemy
poszerzyć naszą wiedzę na temat wirusa.
Lektura
w bardzo interesujący i obiektywny sposób przedstawia aktualną sytuację
związaną z COVID-19. Warto zapoznać się z jej treścią, aby nie ufać przekazom
medialnym czy internetowym, których celem jest często sianie paniki oraz
wprowadzenie chaosu – ludźmi przerażonymi dużo łatwiej jest sterować.
Moja
ocena: 9/10
Za
możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Agora.
Małgorzata
Celińska (mkcelinska)
Komentarze
Prześlij komentarz